Kochane kotki uznały, że jest zbyt spokojnie i że należy mi się jeszcze więcej atrakcji.
O trzeciej nad ranem postawił mnie na nogi huk.
Po omacku poszłam do kuchni, zapaliłam światło i
Stalo sobie na blacie duże owalne poidło z ciężkiego porcelitu. Stało...bo o tej trzeciej leżało potrzaskane na podłodze. Cała woda też była na podłodze.
A futra paczyły z bezpiecznej odległości co ja z tym zrobię
Skorupy wyrzuciłam, na wytarcie wody zużyłam jakieś pół wielkiej rolki ręcznika papierowego i po ponad pół godzinie poszłam z powrotem do łóżka.
Teraz mam zapasową pompkę, a kotecki plastikową miskę zamiast fontanny