Strona 77 z 100

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Śro lut 22, 2017 21:00
przez isabell36
przykro mi bardzo [*]

a Tobie zdrówka życzę :piwa:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Czw lut 23, 2017 18:10
przez Alienor
Ja całkiem nieźle, koty nie do końca - kilka ma luźną kupę, a Fio gdy ją niosłam, by załatwić w łazience, ozdobiła mnie od pasa w dół. Nieprzewidująco byłam w ubraniu "pracowym" :smokin: . Ja piję wodę z baniaczków znów, więc i je chyba muszę przestawić. Albo puszka nie była teges, tylko się dobrze kryła.

No i generalnie żyjemy dalej.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 26, 2017 20:45
przez Alienor
Wczoraj (czyli w sobotę) był pierwszy balkoning. Otwierając na raz okno i drzwi balkonowe umożliwiam kociastym absolutnie fantastyczną zabawę we wlatywanie jednym otworem a wylatywaniem innym. Było czadowo. :) .

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 26, 2017 21:21
przez MB&Ofelia
O, u nas też był wczoraj balkoning. Nie pierwszy co prawda, Mała Czarna domagała się wietrzenia nawet w mrozy, ale ten balkoning był trochę dłuższy. Za to dzisiaj od rana lało, pannice musiały obejść się smakiem.

Jak kocie jelitka? Uspokoiło się?

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 27, 2017 18:08
przez Alienor
Nikt nie miał sraczki, ale spora część podejrzanie bączy. U nas w niedzielę też padało, a dziś znów piękne słońce i balkonowanie (pożytek mają kociszcza z mojej późnej zmiany). Udało mi się w Biedrze dostać neoprenowy stabilizator kolana za całe 5 zł i rozważam zakup drugiego.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 27, 2017 18:43
przez MB&Ofelia
Alienor pisze:Nikt nie miał sraczki, ale spora część podejrzanie bączy. U nas w niedzielę też padało, a dziś znów piękne słońce i balkonowanie (pożytek mają kociszcza z mojej późnej zmiany). Udało mi się w Biedrze dostać neoprenowy stabilizator kolana za całe 5 zł i rozważam zakup drugiego.

O! stabilizator? Jaki?
Mam jeden kupiony w medycznym ale nie umiem w nim chodzić.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 27, 2017 19:00
przez Alienor
Taki z neoprenu, bez regulacji paskami (są różne rozmiary), z dziurą na rzepkę. Nie wiem czemu nie mogę znaleźć zdjęcia na biedronce. Były też na rękę, łokieć etc.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 27, 2017 19:10
przez MB&Ofelia
Ja mam taki z dziurą, bez regulacji - tyle że były różne rozmiary. Rozmiarowo niby dobry, ale nie bardzo mogę w nim zginać kolano, być może przez budowę mojego kolana (która jest przyczyną problemów).
Cóż, zobaczymy, co mi w maju powie ortopeda.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Wto lut 28, 2017 20:00
przez Alienor
Chodzić w tym stabilizatorze mogę, gorzej z siedzeniem dłuższym. Więc w pracy zdejmuję.

Dziś balkoning krótki, bo zaczęło bardzo wiać, koty się pokłóciły i kazałam wracać i zamknęłam okna. Chyba będzie padało.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pt mar 03, 2017 19:35
przez Alienor
Padało. I słońce oślepiające było. I znowu wiało. A koty (jak tylko nie pada i wiatr nie wyrywa okien) balkonują jak jestem w domu. Jak mnie nie ma to oczywiście nie - to wysoki parter, więc ryzyko głupich pomysłów przechodzących kawałek dalej ludzi powstrzymuje mnie od luzactwa w tej materii. \
Zapomniałam się i nalałam wczoraj wody z kranu koteckom. Efekty w kuwecie :roll: , dobrze że wreszcie żwirek przyszedł ( i żarełko też). Zapomniałam flądry schować do lodówki i tak myślę - zeżrą czy nie? Mam nadzieję, że nie...

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pt mar 03, 2017 19:50
przez morelowa
Znaczy - w robocie jesteś?
U nas wczoraj rzucało kontenerami śmieciowymi po podwórzu i padało w różnych formach i wielkościach, i pod różnymi dziwnymi kątami 8O
Dziś było słonecznie, czym zachęcona wyszłam trochę inaczej ubrana i okazało się, że nie, to jeszcze nie ciepła wiosna tak całkiem i wiaterek zimny jest. Ale w sumie fajnie.
I mogłoby być dłużej jasno, bo jak się zmierzcha, o ciemności nie wspominając, to mnie się robi depresyjnie.

Zawsze daję wodę z kranu.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pt mar 03, 2017 19:55
przez Alienor
morelowa - ale gównociągi śląskie uważają, że awarii nie trzeba zgłaszać np. do spółdzielni, żeby oplakatowali. Lepiej, żeby ludzie wypili wodę z g.wno wiadomo czym. Niestety u mnie to co jakiś czas się zdarza...Nawet wetka to samo mówiła - że ludzie i zwierzątka z mojego kawałka Sosnowca (i tych bliżej Maczek, skąd idzie do nas woda) dużo częściej niż inne dzielnice mają problemy gastryczne w jednym czasie. Dlatego zwykle piję wodę z biedronki i ostatnio koty też na niej były i lepiej było w kuwetach. Nalałam zwykłej i zapach i konsystencja od razu do bani.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Sob mar 04, 2017 8:32
przez morelowa
No, to nie fajnie :( We Wro może nie jest jakoś idealnie, ale nie zaobserwowałam problemów. W Opolu była w porządku woda.
To jest okropne, jak nie można sobie spokojnie odkręcić kranu z czystą wodą. Ciągle mamy problemy z tym XXI wiekiem... :?

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Sob mar 04, 2017 9:57
przez MalgWroclaw
morelowa pisze:No, to nie fajnie :( We Wro może nie jest jakoś idealnie, ale nie zaobserwowałam problemów.

Zawsze tłumaczenie MPWiK jest takie: "woda jest czysta, ewentualne problemy wynikają z rur po drodze". Ale nie uważam, żeby woda we Wrocławiu była beznadziejna.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Sob mar 04, 2017 21:13
przez MB&Ofelia
We Wrocku woda była beznadziejna jakieś 20-30 lat temu. Waniała chlorem jakby ją brali z basenu. Serio. Do dziś pamiętam herbatę zaparzoną w tej wodzie. Fuj!
W Koszałkowie generalnie z wodą nie mamy problemów, piłam nie raz kranówę i żyję. Fakt, że u nas przemysłu prawie nie ma, rolnictwo też podupadło wraz z PGR-ami.