Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alienor pisze:Tamte "persy" o których pisałam nie były persami, które ktoś na tydzień przestał czesać i oddał, bo mu się znudziły. To były persy z pseudo, z megagrzybicą, z problemami psychicznymi, z wielotorbielowatością nerek, wywalone do szopy gdzie musiały sobie jakoś radzić przez spory okres czasu - każdy przypadek to inna historia. Ale wiem, skoro ratujące nie są hodowczyniami z dorobkiem medalowym, to g.wno wiedzą i generalnie nie mają prawa twierdzić, że się znają na kotach w typie persa. Bo powinny jeździć i się wystawiać, albo siedzieć cicho w kącie i nie sugerować np. że doprowadzenie persopodobnego z tym problemem wymaga takich to a takich zabiegów, że to i to musi być skontrolowane etc. Jasne.
.morelowa pisze: Tworzenie tzw. ras - to zło. Nie ma różnicy dla zwierzęcia, poza -najczęściej - dodatkowymi kłopotami zdrowotnymi tych 'rasowych'.
Nie chce mi sie rozwijać , ani przedłużać dyskusji, bo i tak nie wyobrażam sobie argumentów , które by mnie przekonały, że hodowle to coś wiecej niż własne, prywatne ego. Jak myślę o hodowcach to z tyłu głowy mam myśliwych również z ich pokrętnymi teoriami.
* - te nie pseudo ;
** - nie, nie dociera do mnie argument, że często hodowcy dopłacają do swoich zwierzątek i nie czerpią zysku. Słyszałam - nie wierzę.
Patmol pisze:dlaczego pipczących?
co to słowo znaczy? że piszczą?
Patmol pisze:Z jednej strony masz rację, ale z drugiej świat nie jest czarno biały, nie dzieli się na tych dobrych, co się znają i pomagają odrzuconym kotom/psom. I tych złych, co się nie znają, i zajmują się tylko zadbanymi/rasowymi zwierzakami i jeżdżą na wystawy.
Alienor pisze: Dlatego wolę takich, którzy mieli podobne przypadki, więc nie będą dawali sugestii z od czapy. Szkolenie z klikerem przy ślepym i głuchym psie raczej nie ma sensu...
Alienor pisze: A groomerzy/treningowcy jak weci - jedni mają bogate doświadczenie, dzięki czemu są w stanie odpowiednio zająć się lękliwym psem ze schroniska i wymuskanym hodowlanym medalistą; natomiast inni nie będą potrafili odpowiednio podejść do przypadków nieco trudniejszych niż domowy pupil, któremu całe życie się dobrze układało.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, magnificent tree i 528 gości