» Czw sty 19, 2017 11:51
Re: Rysio w DS
Jasne że tak. Przecież Fio go barankowała po każdym spacerze (ze mną, bo jak był wyprowadzany przez inne osoby to dopiero jak tamci sobie poszli). Susu też najpierw skontrolowała co się dzieje. I Karamba. Ale nie szukają go - tak, jakby rozumiały, że pojechał do siebie.
Pierwsze wieści optymistyczne - wysiusiał się już na nowym miejscu, jadł, zaprzyjaźniła się z nim niewidoma sunia (na razie trochę jednostronnie). Wykąpany, wyczesany, leki podane.
Kurier był trochę zaskoczony jak zadzwoniłam i poprosiłam, żeby czekał do zwycięstwa aż otworzę, bo jestem w domu, ale w gipsie nie poruszam sie tak szybko. Dwa razy musiałam mu to refrazować, żeby pojął, że o którejkolwiek przyjedzie, to będę, tylko że powoli chodzę bo w gipsie, więc niech się uzbroi w cierpliwość.