Obiś i ogrodowi goście. Pożegnanie wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 23, 2016 22:42 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

parowki z Sokołowa uwielbiam, zwłaszcza delikatesowe, więc doskonale rozumiem Obisia :D

Oluś, jak już tego tyle nakupilaś, to próbuj faktycznie z mieszaniem karm, może banda zaakceptuje, Gupki też :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15076
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 26, 2016 7:43 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

:20145 :20147
Kręcą Toba jak im sie podoba
:20145 :20147
Paka z zooplusa przyszła chyba dla Ciebie, na gulasz do ziemniaczkow młodych :lol: na zdrowie!
Wiele podobnych historii słyszałam jak to fastfood wygrał z porządnym jedzeniem.
Patrz, nie daleko musze szukać- u mnie :smokin: ale kto towarzystwo nauczył jesc śmieciowe jedzenie? No przecież nie ja :mrgreen: sasiadka :ryk:
Na szczęście jest to raz dziennie jedna saszetka Felixa na pol. Rano mięso wieczorem mięso za dnia i nocy mocne wartościowo suche.
Najtaniej jednak jakby nie patrzec wychodzi to czyste mięso, ja mam pol zamrażarki juz "kociej"
Musze zainwestować w jakas maszynkę do mięsa bo kroić mi sie odechciewa powoli :ryk: stara sie robie.

Co do urody Berty to brakuje mi słów. Czego ona jest mieszanka? Jest wyjątkowa. KaZdy kot jest ale jej inaczej z "oczu"patrzy :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie cze 26, 2016 10:49 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Tak Molli25, tak, pojem sobie do jesieni chyba :twisted: Nawet Berta dzisiaj Bozity nie chciała, mam już tego wszystkiego absolutnie powyżej uszu :roll: Żebym ja jeszcze gustowała w owocach morza, to bym może jakoś wcisnęła połowę tych pakietów próbnych z krewetkami i innymi morskimi świństwami, ale ja tego nie jem :oops:
A może Twoje gustują w tych krylach i innych, takich różowych? Wpadnij, zapraszam, Obisia odwiedzisz, Bertę zobaczysz. Ja w prezencie oczywiście dam. Z Zooplusa dostałam gratisy, cztery myszki. Ja mogę dorzucić gratis Bertę, ona jednak chyba niczyja. Ktoś chce Bertę?
Albo dwupak, nie należy się rozdrabniać. Myszki też dam. Berta i Obiś to zaprzyjaźnione dwa cudne koty .Obiś do tego przebadany na wszystkie strony, jeszcze jajcarz, ale to kwestia miesiąca.
Żeby nie było spokoju nawet w nocy, to świtem atakuje Kajtek. Wali mi w okno od sypialni, łazi po parapecie i mordę drze do moich śpiących dziewczyn.
Wierzcie albo nie, ale nie mam siły do tego wszystkiego.
Dobrze, że upał odpuścił.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17891
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 26, 2016 11:35 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Czitka, ja sama mam szufladę upchana po brzegi w takie smakołyki :mrgreen: niebawem zbiorę i do schroniska zawiozę albo uliczne bede karmić, ale u nas nie ma takich bezdomniakow.

No wlasnie w dwupaku, Berta i Obis :mrgreen:
Gdzie one beda miec lepiej niz u Ciebie :lol:
Ty serce masz dobre to i koty do Ciebie stadami beda szły :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto cze 28, 2016 22:01 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Moli25, Ty mnie nie strasz, to jest opcja wykluczona :!:
Tymczasem udało się fotnąć Bertę jako całość, ona bardzo płochliwa. I głodna. Wyrzucona? Niczyja?
ObrazekObrazekObrazek
Obiś ją kocha :1luvu: , wczoraj widziałam scenę na ogrozie, gdy zaglądałam zza firanki, jak dawali sobie buzi :roll:
I niestety zawsze trzyma ją na ogonie. Pojawia się Obiś, wiadomo, że w okolicy jest Berta. Wczoraj bardzo pogonił z dachu Gupka, bo Berta jadła :roll:
Dzisiaj przeszedł sam siebie. On czasem wpada na włości i tak śmiesznie grucha przyjaźnie, jakby mówił wszystkim dzień dobry, ghrrr...dzień dobry ghrrr, dzień dobry ghrrr..., jestem , przyszedłem coś zjeść....To ja wtedy biorę miskę i wydaję w ogrodzie.
Ale dzisiaj....wpadł, pogruchał, obleciał dwa pokoje i biegusiem na taras. Dobra, mówię, zaraz dostaniesz.
Pełna micha i wychodzę. Obiś wariant sfinks tyłem do mnie i siedzi. Wcale nie głodny. Siedzi i patrzy na tarasowe schody a tam Berta 8O Patrzy wystraszona na mnie i się oblizuje. W pozycji zaraz zwieję, nie krzycz na mnie! Głodna jestem!
Wyniosłam jej miskę daleko w krzaki, nawiała, ale potem czołgając się podeszła jeść. Obiś pilnował, czy może jeść spokojnie. Potem poszli sobie gdzieś razem.
Jezu, on mnie woła, żebym mu babę karmiła :roll:
Ja za chwilę zwariuję, to wszystko nie jest śmieszne.
Wydam dwupak. Cudny zakochany dwupak.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17891
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 28, 2016 22:08 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Obyś nie miała dwupaku z dziecińcem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 28, 2016 22:10 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Gosia - z klawiatury mi to zdjęłaś. :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15076
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 28, 2016 22:10 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Przepraszam ale ... :lol:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 28, 2016 22:11 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

izka53 pisze:Gosia - z klawiatury mi to zdjęłaś. :mrgreen:

No. Wiem. I smutno mi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 28, 2016 22:12 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

rada jedyna - karmić dwupak i w dwupaku ciąć.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15076
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 28, 2016 23:46 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

MalgWroclaw pisze:
izka53 pisze:Gosia - z klawiatury mi to zdjęłaś. :mrgreen:

No. Wiem. I smutno mi.

Jeżeli MalgWroclaw powie dlaczego Jej smutno, to ja też powiem. Bo mi też smutno.
Sytuacja jest romantyczna, ale nie dramatyczna. Berta , o ile to dziewczynka, jest prawdopodobnie kotką wysterylizowaną. Ja ją na oku mam od jesieni, w zimie też się pojawiała na dachu komórki i wiosną. Żadnych kociaków chyba nie miała, tak myślę. Inaczej by się zachowywała, inaczej wyglądała. Była czyjaś, albo jest czyjaś. Takich Bert w mojej okolicy jest dużo, mnóstwo tu kotów.
Obisia w lipcu kastruję, pisałam o tym i planów nie zmieniamy.
Natomiast jutro przygotowuję wielką ulotkę z kolorowymi zdjęciami Obisia i Berty i zapytaniem mieszkańców okolicznych uliczek, czy wiedzą, czyje to koty i czy czyjeś w ogóle. Powrzucam do skrzynek na listy, powieszę na tablicy ogłoszeń koło jedynego sklepu w naszej okolicy, przylepię w lecznicy obok. Może coś się wyjaśni. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17891
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 29, 2016 1:59 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Nie zawsze przycinają uszy, wiem. Ale tyle razy już natykałam się na chodzące po podwórkach koty, które okazywały się niesterylizowane, a następnie w ciąży/z kociakami, że nie widzę nic romantycznego i zawsze się boję.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro cze 29, 2016 8:18 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

MalgWroclaw pisze:Nie zawsze przycinają uszy, wiem. Ale tyle razy już natykałam się na chodzące po podwórkach koty, które okazywały się niesterylizowane, a następnie w ciąży/z kociakami, że nie widzę nic romantycznego i zawsze się boję.

Potwierdzam . Dokarmiam koty wolno żyjące. Łapie na zabiegi. Znam za dobrze realia.
Są koty co przychodzą nie regularnie i takie ,które ktoś podrzuca i bytują. Przestraszone czasem nie dają do siebie tygodniami podejść. To ,że nie przychodzi potencjalna kotka bez kociąt nie oznacza ,że jest kastrowana. Czasem koty umierają, kocica je porzuca lub odchowane nie wyprowadza tylko same się rozłążą i giną . Brak nacięcia niczego nie oznacza. Znam wielu wetów co mimo kastracji kotów wolno zyjących nie godzą się na przycięcie ucha. Lub normalnie zapominają o zrobieniu takiego nacięcia. Nie kastrowane stadko to proszenie się o kłopoty .Tym bardziej jak płci nie znasz.
Kastruj Obisia jak najszybciej. To drugie też bym łapała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro cze 29, 2016 9:42 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

Dziewczyny kochane, ja to wszystko wiem. Przecież sama mam kastrowane koty, Mić, którego już niestety nie ma był takim włóczykijem jak Obiś, przygarnęłam, wiedziałam, że będzie mój i po wyleczeniu natychmiast kastrowałam. Minęły lata, zmieniła się moja sytuacja życiowa w wielu aspektach. I smutno mi właśnie z tego powodu, że sama nie ogarniam. Nie tylko kotów, ale paru innych spraw też. Robię co mogę. Na co pozwala mi zdrowie i finanse. I czas. I przestrzeń.
Niestety nie wykonam akcji łapać i ciąć wszystko, co wpadnie w ręce.
Z Obisiem sprawa jasna, Berta jest kotką nieufną i płochliwą. Nieuchwytną. Może jednak czyjąś, za dobrze wygląda jak na bezdomnego kota. Dzisiaj przygotowuję ogłoszenie-ulotkę, może coś się wyjaśni.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17891
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 29, 2016 15:13 Re: Obiś i ogrodowi goście. Piękna Berta i Gupek.

faktycznie Berta nie wyglada na kota bezpańskiego, na kotkę karmiącą, do tego jest zjawiskowo piękna.
Miśka też nie ma przyciętego ucha, a miala okres, że stołowała się u dalszego sąsiada, jedząc z dziadkiem jego sniadania, obiady i kolacje ( w domu jedynym ludzkim żarciem, jakie ruszy - to dwa-trzy kawałki cienkiej parówki z Sokołowa, wylizanie talerza po sosie mięsnym i chrząstki od pieczonego kuraka). Dowiedziałam się o tym długo po fakcie, jak dziadek juz tu nie mieszał. Staruszek podejrzewał, że się wyprowadziliśmy, a kot zostal. Ponoć meldowała się na posiłki wg zegarka. A ja chciałam wtedy z kotem do weta latać, bo niemal nic nie jadła a tyła. To byl okres, jak była jeszcze jedynaczką i łazila po calym osiedlu - może w poszukiwaniu kociego towarzystwa. Chociaż inne koty - mam wrażenie - potrzebne jej są wyłacznie do prychania, warczenia i pogonienie kota kotu :mrgreen:
Z Bertą tez tak może być.....
BTW - u Kolorowej Mendy o przycięcie uszka zadbałam, bo to kot bardziej przychodzący niż wychodzący.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15076
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 492 gości