Alija pisze:Sposób, który się sprawdził: tabletkę upchać w kawałku kociego kabanosika. Mogą być te z rossmana, lub bardziej miękkie, szersze z zoologów. Zdaje egzamin pod warunkiem, że tabletka jest mała i niezbyt gorzka
U mojej Kici taki kabanos to był JEDYNY sposób na podanie gorzkiej tabletki. A próbowaliśmy wszystkiego. Tylko ja to robiłam tak:
- kabanos wyłącznie z Lidla, takie w żółtym opakowaniu, dlatego że są miękkie i plastyczne jak plastelina
- ucinałam niewielki kawałek kabanosa, jak najmniejszy w który wejdzie tabletka, plus ze dwa-trzy identyczne dodatkowo
- wydziobywałam z wnętrza tego kawałka taką "norkę" w którą wkładałam tabletkę, po,czym zaklejałam "wejście" tym co wydziobałam
- dla pewności lekko ugniatałam całość jak plastelinę, ale trzeba uważać aby nie popękało, i musi to być za każdym razem świeży kawałek, bo jak jest z lodówki to się kruszy
- wołałam kota i podawałam: pusty, pusty, tabletka, pusty
Oczywiście jak się ma więcej kotów to najlepiej uszykować więcej kawałków i zrobić grupowe rzucanie i karmienie, tylko pilnować aby tabletkę zjadł właściwy kot
Kotka łykała jak ta lala. No ale warunek jest, że musi lubić kabanoski. Te lidlowe obu moim kotom smakują.