Póżnym wieczorem trafił do mnie mały ok.2 miesięczy ,cały czarny koteczek.Został odebrany dzieciom,które nosiły go dzisiaj po osiedlu.Nie wiadomo skąd go wzięły.Kotek wygląda na zdrowego i przytulaśnego.Niestety nie mogłam go wziąć do mieszkania (moje dwie dziewczynki po kocim tyfusie nadal nie zaszczepione),więc ubłagałam koleżankę by przechowała go do jutra (jutro wyjeżdża na wakacje w poznańskie i kotek musi zostać od niej odebrany).Nie mam na dziś nikogo kto by choć na chwilkę kotka przygarnął.
Może ktoś z Was mógłby pomóc