
W domu jest drugi kot - bezproblemowy, dogaduja sie bardzo dobrze. Kotel jest wykastrowany- czekalam na nia z utesknieniem ale niestety nic nie pomoglo a nawet po kastracji mam wrazenie ze sika czesciej. Badania krwi i moczu zrobione wszystko jest idealnie. Dwie kuwety sa, rozne zwirki przetestowane - nic sie nie zmienia. Szukam pomocy co jeszcze moge zrobic bo zaczynam sie lamac, ze juz nic sie nie da zrobic a w takich warunkach - nie da sie funkcjonowac. Jakies pomysly, co mozna jeszcze wyprobowac?
Jeszcze jedno mój partner ma prace wyjazdowa kiedy wraca częstotliwośc sikania zwiększa się, kotu nigdy nic nie zrobił, żeby mógł się go bać. Może w jakiś sposób powinien mu pokazywać że nie wiem nie chce zabrać mu terenu?