Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Mam nadzieję, że się okaże :ok:

Baltimoore pisze:Mam nadzieję, że się okaże

Oby Agniesia.

Dzisiaj ustaliłam termin na zrobienie paszczy Toli, Bolusia i Tusi na 12 maja.
Tusi ten ułamany ząb przy dziąśle widać przeszkadza, bo jak je suche to się tam uraża.

Kubisia bez zmian, ona się wykończy jak tak dalej pójdzie.

To samo Sonia, nie wiem co się dzieje, dostaje leki a ma problemy z załatwianiem i gubieniem kupki.
Na szczęście Molisia jak je RC to nie wymiotuje, ale jak drapała się po tym operowanym uchu tak nadal się trzepie choć ma je czyste.

Dzisiaj zamówiłam karmę dla Kubisi na wątrobę i dla Kasi urinary i do każdego zamówienia kocyk gratis bo tych u mnie zawsze mało.

Royal Canin Hepatic Feline Veterinary Diet- 2 kg 78,80 PLN 78,80 PLN
Purina Cat Chow Adult Special Care Urinary Tract Health- 4,5 kg 56,80 PLN 56,80 PLN
Do zapłaty: 135,60 PLN

oraz na kleszcze bo codziennie muszę je wyciągać z kotów(z Kubusia najwięcej) a aerozol FYPRYST nic nie daje

4 - Bob Martin Spot On dla kotów- 6 x 0,7 ml 32,80 PLN 131,20 PLN
Do zapłaty: 131,20 PLN

Niedawno, gdy dawałam kotom kolację i wszystkie koty oprócz Bolusia weszły z podwórka do mieszkania, to spojrzałam w okno i widzę, że na kamieniu siedzi czarny kot. Myślę sobie, kurcze, który to kot bo przecież nie wypuszczałam Kubusia ani Koli.
No nic myślę sobie, pewnie mąż wypuścił. :twisted:

Zaczęłam sprawdzać koty i wszystkie czarne były w domu.
Wyszłam na podwórko ale kotek zaraz zwiał za siatkę i Boluś mi pokazał gdzie siedzi za siatką.

Zrobiłam zdjęcia

Potem sypnęłam lepsiejszej suchej karmy bo gorsza stoi cały czas w altance i weszłam do mieszkania.
Po jakimś czasie wyglądam oknem a czarne coś siedzi blisko drzwi i zjada karmę.

Znowu zaczęłam robić zdjęcia, nieostre bo robi się mrok a z lampą wyszły rozjaśnione

Co dziwne, to nie reagował gdy robiłam zdjęcia ani gdy otworzyłam drzwi, dopiero jak próbowałam podejść do niego blisko(byłam od niego/niej na 2 metry) to uciekł ale nie zwiewał.
Gdybym tak miała klatkę łapkę to już bym z łapeczek swoich nie wypuściła bez zrobienia tego i owego.

Jak już wcześniej pisałam, mam też na stołówce jeża.
Wczoraj o zmroku w najlepsze zjadał kotom karmę. Wyszłam zrobić zdjęcie ale ten nie życzył sobie fotografowania i zdjęcie mało wyraźne ale widać stworzonko.

No coz, glodnych nakarmic, spragnionych napoic...... :wink:

Cindy pisze:No coz, glodnych nakarmic, spragnionych napoic......

Jeszcze do tego trzeba dodać, że chorych leczyć.

Taką mamy biedę.

Maluszek w sobotę znaleziony na chodniku przez wolontariuszkę schroniska, chory, z zaklejonymi oczkami, z katarem, z naroślami na języczku.

Prawdopodobnie 3-4 miesięczna dziewczynka, burasia, strasznie biedniusia, ale taka kochana i serce się kraje, bo mruczy zaraz gdy ją pomiziam.

Leczenie od soboty, antybiotyk, gentamycyna, catosal, enisyl.

Nie podoba mi duży brzuszek..... martwię i to bardzo, nie chcę nawet myśleć....

Przywiozłam dziewczynkę dzisiaj do naszego domku, jest w osobnym pokoiku w klatce.

Anna61 pisze:Jak już wcześniej pisałam, mam też na stołówce jeża.
Wczoraj o zmroku w najlepsze zjadał kotom karmę. Wyszłam zrobić zdjęcie ale ten nie życzył sobie fotografowania i zdjęcie mało wyraźne ale widać stworzonko.

Proszzz nawet jeż do Ciebie dotuptał

To pewnie jakaś osobistość powszechnie znana w środowisku dlatego unika kamer i obfocenia :mrgreen:

Za to kiciulek bidniutki. Kolejne nieszczęście na czterech łapach

Śliczna bidusia.
Widać, że jest bardzo grzeczna. I szczęśliwa, że znalazła pomoc i opiekę.

Zapewne za jakiś czas będziesz, Aniu, starała się ją wyadoptować, więc już teraz podaję Ci link do strony warszawskiej Fundacji Serce dla Zwierząt, na której to stronie jest możliwość zapoznania się z ankietą przedadopcyjną oraz wzorem umowy adopcyjnej, sporządzanej przez tę Fundację. Sądzę, że te wzory dokumentów pomogą Ci przy kolejnych adopcjach. Bo od początku uważam, że umowa, jaką zawarłaś z panią Z. J. w sprawie adopcji Stefanki była oparta na zbytnim zaufaniu do drugiej strony.

Myślę, że zapoznanie się z tymi dokumentami może pomóc na przyszłość także innym osobom, które tu może zajrzą.

Zamieszczam te linki także dlatego, że przy okazji dyskusji nad sprawą Stefanki pojawiły się zdumiewające, nie tylko dla mnie, poglądy i tezy, wygłaszane przez niektórych dyskutantów z niezachwianą pewnością, jako jedynie słuszne i powszechnie spotykane.
Jak pokazuje poniższa strona Fundacji – stosowane są różne rozwiązania wyadoptowywania zwierząt, także bardzo rygorystyczne.
Na pewno zapoznanie się ze wzorami tych dokumentów będzie bardzo interesujące dla wszystkich tych, którzy - podobnie, jak ja - dotychczas się z nimi nie zetknęli.

http://sercedlazwierzat.org/adopcje/zanim-adoptujesz/

Atta pisze:Za to kiciulek bidniutki. Kolejne nieszczęście na czterech łapach

Oczka kiepskie, dopiero jej znowu przemyłam i zapuściłam kropelki.
Z oczek wychodzi taka rdzawa wydzielina, w nosku rzęzi jak oddycha.

Obrazek

Wymiziałam dzidzię po zabiegach i widać sprawia jej to przyjemność.

Aniu, jesteś niesamowita :201494

Nie wiem czemu, ale nie miałam powiadomienia o nowych wpisach

Zajrzałam, żeby Cię ściągnąć, a tu taka niespodzianka :1luvu:

Anna61 pisze:
Atta pisze:Za to kiciulek bidniutki. Kolejne nieszczęście na czterech łapach

Oczka kiepskie, dopiero jej znowu przemyłam i zapuściłam kropelki.
Z oczek wychodzi taka rdzawa wydzielina, w nosku rzęzi jak oddycha.

Wymiziałam dzidzię po zabiegach i widać sprawia jej to przyjemność.

Mam nadzieję,ze to szybko z niej wyjdzie - i z nosa i z oczu. Przy odpowiedniej opiece niebawem będzie bez męczącego ją defektu.Cudna koteczka

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Burasia ładna, kicia. :201461

Aniu, masz naprawdę WIELKIE serce :1luvu:

Głaski dla Burasi oczywiście, niech zdrowieje :201461

Atta pisze:Mam nadzieję,ze to szybko z niej wyjdzie - i z nosa i z oczu. Przy odpowiedniej opiece niebawem będzie bez męczącego ją defektu.Cudna koteczka

Cudna i do tego burasia. :kotek:

Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Kto przegląda forum