Miłość - trudniejsza i łatwiejsza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 25, 2004 17:56 Miłość - trudniejsza i łatwiejsza

To strasznie trudno ocenic, oszacować i generalnie własciwie nie powinno się tego robić, ale... Moje koty które mam od kociaka kochają mnie z taką jakąś oczywistością. Podczas gdy te adoptowane jako dorosłe – nie. Ja musialam zasłuzyć na ich przywiazanie, zapracować sobie na nie, zdobyc ich zaufanie. Dzięki temu ich uczucie jest dla mnie.... nie wiem co napisać... cenniejsze? Czy mozna tak oceniac miłość? Czy ta milość jest bardziej wartościowa od milości moich kociaków? Nie, oczywiście ze nie. Ale jakoś tak chwyta za serce...
Kiedy widzę teraz Rumianka, który szuka mojego towarzystwa i lubi spać sobie przytulony do mojego boku, z brzuszkiem wystawionym do góry, to jakoś tak się rozplywam cala... Nie od poczatku tak bylo przecież.
Strasznie trudno mi to opisać, mam wrazenie ze nikt mnie nie zrozumie :oops:

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie lip 25, 2004 18:04

Mysle, ze wielu z nas Cie zrozumie :-) Czarniutka nie byla skrzywdzona przez ludzi, w kazdym razie nie bezposrednio. Nie bala sie dotyku :-) To, ze dawala sie glaskac i przytulac wydawalo mis ie takie oczywiste... :-)
Ale duma, ktora poczulam kiedy u weta sie we mnie wtulila... jest nie do opisania :-)
A jak Bialas po raz pierwszy przyszedl na kolana... :lol: Po tych dniach karcenia mnie, za wyciagniecie reki... I jak przestala plakac w nocy...
Trudniejsze to bylo :-) wartosciowac nie chce ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lip 25, 2004 18:34

Ja też Cię rozumiem. Nasza Wredzinka byla prawie całkiem dzika, kiedy z nami zamieszkała, gryząca, drapiąca i nieufna. Jest z nami 10 miesięcy i kiedy tydzień temu po raz pierwszy sama przyszła do mnie na łózko i położyła sie opatra o moje plecy, zastygłam z zaskoczenia i szoku i szczęścia. A nawet się specjalnie nie przytuliła, tylko po prostu oparła. A dla mnie to było jak nagroda.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lip 25, 2004 18:42

Rozumiem Ciebie doskonale :) Moja Zuza do tej pory jest kotem bardzo nieufną, nawet w stosunku do mnie. Ale jak przyjdzie i usiądzie i na mnie patrzy, to wiem, że łaskawie mogę ją wziąść na kolana i pogłaskać..jaka to jest radość :D Ona nigdy nie wskoczy na kolana, nigdy nie da w inny sposób do zrozumienia, że chce do człowieka, nigdy nie zamiauczała, nie ocierała się o nogi.. :) Mimo to jestem strasznie dumna, że ona, moja księżniczka, przychodzi i daje się miziać. W jej przypadku to straszne wyróżnienie :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 26, 2004 9:23

Ja też Cię rozumiem. Moja Mikusia kochała mnie bardzo przez jakiś czas, ale później przelała swoje najgorętsze uczucia na mego TZ-ta. Za to Mi-Norka od początku, od kociaka, cmoktała mnie i wtulała się we mnie, chodziła za mną jak piesek i była ogromnie zazdrosna o inne koty, po prostu cierpiała, kiedy je głaskałam! Miałam straszne wyrzuty sumienia, że ją faworyzuję, ale za każdym razem roztapiam się jak kulka lodów w upale. Miś Major nie jest specjalnie wylewny, ale czasem patrzy mi w oczy i wtarabania się na kolana, mrucząc przymilnie, nie sposób się wtedy ruszyć. A Gacek, o Gacek nie widzi świata poza mym TZ-tem, trzeba widzieć jak toczy za nim wzrokiem, nie odstępuje na krok. Siłą rzeczy TZ nie ma dość rąk i czasu, aby wymiziać wszystkie i nie ma siły, żeby Gackowi odmówić. Jak by to rzecz - to są przykłady miłości wzajemnej, trudniejszej i łatwiejszej, ale wielkiej. I to uczucie szczęścia, jakiego wcześniej, przed erą kocią, nie znałam.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2004 9:34

Moje koty są takie nieprzystępne. :(
Jedynie Filomena, która jest z nami od 6 miesąca życia jest bardziej łaskawa. Ale też na kolana nie przychodzi.

To uczucie wyróżnienia i nieopisanego szczęścia dopadło mnie, kiedy Cezar po raz pierwszy przyszedł do mnie do łożka i domagał się głasków :D

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Pon lip 26, 2004 9:38

Ja to też dobrze rozumiem. Mrówczyński przyszedł jak miał 6 tygodni i był od razu małym łobuzo- miziakiem. Prezes to cała długa historia. Nie doœć, że lat 8, że po schronisku i œmierci właœciciela to jeszcze chorował od samego poczštku.Najpierw herpes ze szmerami w płucach potem wrzód rogówki taki, że istaniała groŸba utraty oka. Kiedy wreszccie w Wigilię Prezesik zaczšł się bawić cieszyłam się jak małe dziecko.
Kiedyœ niechcšcy wskoczył mi na kolana - chciałam wtedy wštek zakładać takš radoœć mi sprawił. Teraz kiedy przychodzi się miziać i prosić o czesanie( tak, tak uwielbia to) czuję się szczęœliwa :D
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pon lip 26, 2004 9:40

Był taki czas, kiedy Mikusia spała na mnie każdej nocy, ale po przybyciu Norci - przestała. Płakałam wtedy rzewnymi łzami z żalu. Teraz tylko Norcia i Gacuś okupują łóżko, nad ranem Miś się przytula, ale Mikusia nie. A gdy koty uwalą się na człowieku, tak delikatnie, że w ogóle nie czuje się ich ciężaru, wpasowują się idealnie - to jest takie kojące uczucie :D
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2004 9:51

zuza pisze:I jak przestala plakac w nocy...

Mika też płakała w nocy, długo. Budziła się przerażona i dopiero moje głaskanie, tulenie i przemawianie uspokajało ją; czasem zasypiałam na siedząco, pochylona nad nią. Pewnie to syndrom schroniska. Odkąd przybyły inne koty, bardzo się wycofała, ale czasem przychodzi i robi "bęcka", wystawiając brzuszek do miziania albo drapie mnie łapką, co oznacza że muszę ją wziąć na kolana. Bardzo interesuje się mieszkaniem sąsiadki vis a vis - tam nie ma kotów i myślałam, że ona wolalaby tam mieszkać. Wczoraj cały dzień leżała na sąsiedzkiej wycieraczce, zamknęłam drzwi do mieszkania... kita w try miga przydyrdała z powrotem. Więc chyba nie chce odejść, prawda?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2004 12:04

no cóż
ja mam koty urodzone w moim mieszkaniu i ich mamusię (7)
i przygarnięte biedactwa (3)
zawsze w moim łóżku są te 3, kochaja mnie bezgranicznie, domagaja się nieustannej uwagi, śpią na poduszce i kołdrze, chodzą za mną jak pieski, Biała np. trąca mnie cały czas i ciągle mi coś wylewa, na dodatek Biała nie kocha nikogo innego , nawet były TZ który mieszkał z nami kilka lat nie zasługiwał na jej uwagę
a te 7 - kochaja każdy inaczej , jeden nachalnie, drugi subtelnie ocierając się dyskretnie, ale czasami mam wrażenie że jestem im potrzebna tylko do obsługi: jedzenie i kuwety
oczywiście zmieniają zdanie gdy mnie nie ma :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lip 26, 2004 12:07

Maryla pisze:ale czasami mam wrażenie że jestem im potrzebna tylko do obsługi: jedzenie i kuwety

Ja też kiedyś tak myślałam, Marylo. Ale jednak nie, nie tylko do tego jesteśmy im potrzebni. One szalenie potrzebują kontaktu, pogłaskania, bliskości, naszej obecności, pogadania z nimi (tak!).Przekonałam się o tym wielokrotnie i już mi nie przeszkadza, że to one dyktują warunki.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2004 12:11

Masz rację Majorko.
Gdy TZ się wyprowadził to jeszcze z rok reagowały na odgłosy z klatki schodowej i czekały na dzwonek do drzwi :)
gdy mnie nie było też czekały :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lip 26, 2004 12:18

Tak, czekają. Kiedy TZ wyjechał na tydzień do Paryża, Gacek całe dnie spędzał w szafie. Na 5 minut przed jego wejściem do domu - nasłuchiwał odgłosów za oknem i to on pierwszy wiedział, że TZ zaraz wejdzie.
Był smutny; wyżerał Mice suche; przyszedł do mnie tylko raz na pocieszenie go i wymizianie. Może myślał, że TZ go opuścił? Ale raz już przeżył nieobecność mego TZ-ta (ciężko), tym razem nie płakał. Myślę, że postanowił przeczekać. Zebyś widziała, jak on go witał! Najpierw nie mógł uwierzyć, a potem nie odstępował go na krok. Wszyscyśmy wylecieli do przedpokoju i dalej ocierać się, miziać i mruczeć :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2004 12:24

Moja kicia Tina ( pierwszy mój kot) zawsze wiedziałą kiedy ktoś do nas idzie. Mieszkałąm wtedy jeszcze z rodzicami w bloku, na piętrze było 10 mieszkań a ona zawsze wiedziała,że to ktoś do nas. Siadała wtedy na szafce przy drzwiach i czekała.

Ale Tona była ze mną od maleńkości.. znalazłam ją na klatce schodowej, dzieci przyniosły z działek a rodzice wyrzucili. :(

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Zeeni i 548 gości