karmienie dzikusków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 25, 2004 11:00 karmienie dzikusków

poniewaz od jakiegos czasu :D bacznie rozgladam sie po najblizszym otoczeniu zaobserwowałam przy moim bloku cztery stałe koty i w tym jedna w ciazy,

dzis zakupiłam 3,5 kilo suchej karmy i plastikowe miseczki i zaczynam dokarmianie

pytanie:
1. oprócz jedzenia przydała by sie woda , zwłaszcza teraz przy tym okropnym upale, w co lejecie zyby sie nie powylewało

pomysłałam o jaikms starym garnku , do którego wrzuce czysty kamien zebu sie lepiej trzymało

ale moze macie inne patenty

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Nie lip 25, 2004 11:11

Ja dokarmiam koty na mojej działce. Zostawiam im jedzenie w stałych miejscach w kilku miseczkach. Na wodę wybrałam stare garnki, które wkopałam troszkę w ziemię i to pozwal im utrzymywać stabilność. Woda według mnie też musi być, zwłaszcza latem w upalne dni. Na działkę jeżdzę w soboty i w niedziele i zawsze miseczki są puste. Miski umieszczam w takich miejscach, aby ewentualny deszcz nie zmoczył jedzenia.Życzę powodzenia w dokarmianiu.
bo los tak naprawdę często się uśmiecha, trzeba tylko ten uśmiech dostrzec i na niego odpowiedzieć

Enya

Avatar użytkownika
 
Posty: 1409
Od: Czw paź 23, 2003 12:30

Post » Nie lip 25, 2004 23:26

Jak przebiegło karmienie? :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 25, 2004 23:47

Nataliaden :ok:

Pomysl z garnkiem na pewno jest dobry.
Jesli jeszcze masz jakies w miare ustronne miejsce, osloniete od ew. deszczu i wiatru, to juz super :D

Nie wiem, czy bedziesz miala mozliwosc wystawiania jedzenia o stalej porze, bo to byloby najlepsze. Koty maja zegarek w brzuszkach :wink: , i stawiaja sie na godzine, milosnie spogladajac z pobliskich krzakow i innych schowkow na drzwi, ktorymi wychodzisz (godzinami potrafia tak czekac, w razie spoznienia karmiciela :( ).
Wtedy masz pewnosc, ze bedzie zjedzone przez dziczki, bedziesz wiedziec ktory kiedy przychodzi, w jakiej jest kondycji, i mogla w ten sposob planowac rowniez kuracje odrobaczajace w pokarmie.

Dobrze jest tez chwilke posiedziec przy nich w bezpiecznej odleglosci, az zaspokoja najwiekszy glod. Koty sa wtedy spokojniejsze, czuja sie bardziej bezpieczne i najedza sie. Bo w ogole to dzikie koty nie klada sie na miskach jak nasze domowe "paniska", tylko podjadaja z doskoku, jedza szybko ale odskakuja od miski na najmniejszy dzwiek, uciekaja, wracaja, i stresuja sie zdziebko.

Powodzenia! Wkrotce bedziesz miala nowych wiernych przyjaciol, ktorzy rozpoznaja Cie bez bledu nawet w najglebszych ciemnosciach :D :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon lip 26, 2004 0:34

wyniosłam wodę i suchy pokarm akurat wtedy pojawiło sie sliczne rude kocisko wyglądającego na kocura

innych nie widziałam, zostawiłam wszystko i poszłam

dzięki za podpowiedz w sprawie godziny , mysle ze bedzie to 21,30 tak wracam z pracy jak jestem na popołudnie , a jak jestem na rano to tez mi pasuje

niestety miejsce nie jest zadaszone i cięzko bedzie mi takie znaleść , ale jestem zaprzyjazniona z dozorcą bloku i jego zoną wiec moze pogadam na ten temat

jedzonko wystwiam zaraz przy bloku miejsce jest trudne do opisania blisko jednego okna, ale kiedys jak wynosiłam jekies resztki to sąsiad był w oknie i zapytałam go czy mu nie przeszkadza zebym zostawiła jedzenie tutaj bo jesli nie to zaniose dalej i powiedział ze ok
tez mają zwierzaki w domu

jutro chwilkę postoje i zobaczę co tam sie bedzie działo
u mnie w bloku widze ze nie ma jakis wrogów kotów i zwierząt, bo widze jak panie wynoszą jedzonko dla patków , a koty wciaz te same wiec mam nadzieje ze bedzie ok

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Pon lip 26, 2004 0:40

natalia :ok:

sprobuj si edowiedziec czy nie ma wolnej piwnicy etc w ktorej moznaby otworzyc kociakom okienko jesienia
i zastanow sie, kto bedzie Cie zastepowal gdy wyjedziesz etc. KOciej nadzei nei wolno zawiesc :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon lip 26, 2004 8:32

ile sie człowiek uczy o zastepstwie nie myslałam tez :oops: :roll:

ale juz wiem

i mam moje siostra i wspólokatorka moga na zmiane
zresztą przy mojej pracy nie czesto wyjezdzam

jeszcze sie tak zastanawiam ile karmy wynosic ? zeby wszystkim starczyło a sie nie marnowało , ale to pewno w praniu wyjdzie

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Pon lip 26, 2004 16:22

z miseczek zniknało wszystko , woda wypita do połowy

a jak zajrzałam tam przed pracą siedziały tam dwa kociaki

wieczorem karmimy

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ashai, persik_ns i 477 gości