Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 24, 2016 10:59 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

W pełni zgadzam się z Arcana. Kastracje to podstawa. Mnie najbardziej o maluszki chodzi.Jeśli, z jakiś przyczyn, nie jestem w stanie wykastrować kocicy to czuję się w obowiązku o nie zadbać. Patrzeć spokojnie jak umierają...to nie dla mnie.
Mam wycięte stado. Prawie całe bo są recydywy co w doopie mają lub miały moje starania. Ale ludzie starają się jak mogą by nowi nastali. Wy byłam z powodu zdrowia z obiegu. Ale dzięki temu, że kiedyś tam zawzielam się nie porodzilo się nic nowego ze starych kotów.
Jest jeszcze inny, ważny dla kieszeni aspekt. Opanowane stadko to stałe wydatki. Nie rosną a nawet ubywają bo stado zmniejsza się. Większy luz, jeśli można tak to nazwać.
Nie jestem super lapaczem ale na prawdę powoli można wsio ogarnąć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie kwi 24, 2016 21:28 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Arkana,Krystyna nie pomoże Dorze łapać,dzwoniłam do niej. Ma spuchniete nogi, nie może chodzić. Podrzucono do niej kolejne zwierzaki.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Nie kwi 24, 2016 22:18 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

wilhelm170 pisze:Arkana,Krystyna nie pomoże Dorze łapać,dzwoniłam do niej. Ma spuchniete nogi, nie może chodzić. Podrzucono do niej kolejne zwierzaki.


Biedna pani Krystyna. Kilkaset kociaków mniej urodzi się tej wiosny dzięki Jej ciężkiej orce na rzecz sterylizacji. Mam nadzieję, że ludzie nie wykończą Jej do reszty. Pawdziwa bohaterka, naprawdę mało takich.

Chyba mi serce pęknie. :cry:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Nie kwi 24, 2016 22:53 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Mi też, bo podrzucono jej m.in 7 miesięczna suczkę. No ale to nie o tym wątek. .

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Pon kwi 25, 2016 6:12 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

wilhelm170, a może Tobie by się udało pomóc dora1020 w łapankach? Deklarowałaś chyba,że Twój TŻ mógłby odwieźć Jej koty do sterylizacji. Może mogłabyś z Nim przyjechać trochę wcześniej i pomóc.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon kwi 25, 2016 10:18 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

wilhelm170 pisze:Mi też, bo podrzucono jej m.in 7 miesięczna suczkę. No ale to nie o tym wątek. .


Daj linki do aktualnych wydarzeń na FB dla zwierząt Krystyny. Dora się przecież nie obrazi za OT. Często pomagają tym samym zwierzakom.
Jeśli nie fizycznie, to choćby radą może Dorze pomóc.
Na jesieni rozmawiałam telefonicznie z facetem z fundacji Zea w Zamościu. Z rozmowy wynikało, że też nie mają ludzi, mają co robić w Zamościu, a do Szczebrzeszyna facet musiałby dojechać swoim autem na swoim paliwie. Raczej nie ma co liczyć na ich pomoc, chyba żeby spróbować namówić, żeby choć raz podjechali, coś doradzili na miejscu łapanek?

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pon kwi 25, 2016 10:25 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

A może ktoś mógłby poprosić ww Fundację o fizyczną pomoc w łapankach.Taniej byłoby zrzucić się facetowi na paliwo ,żeby choć w jeden weekend podjechał z jednym wolontariuszem i zrobili łapankę na kilka klatek niż wciąż tymczasować maluchy,czy płacić lecznicy za hotelowanie.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon kwi 25, 2016 10:57 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Moim zdaniem, dobry pomysł. Bo nawet transport do Zamościa by załatwiał, gdyby coś złapali.
Kwestia, czy lecznica przyjmie poza godzinami pracy, gdyby uprzedzić. Reklamuje się, że tak
Poza wymienionymi godzinami przyjęć jesteśmy dostępni pod całodobowym numerem telefonu: 84 627 04 81 by nieść pomoc w nagłych wypadkach.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Czw kwi 28, 2016 5:28 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora jest w terenie i łapie koty?

oby skutecznie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 28, 2016 8:34 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora łapie ale niestety nieskutecznie.Odpowiedź do Tabo chyba - ja niestety nie pomogę.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Czw kwi 28, 2016 11:06 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Za to Zuzia po kastracji trafia do Dory. Jest bardzo grzeczną i cichą kotką, więc nie będzie denerwować Jej psa. Dzięki temu, że nie będzie w klatce, a w domu obserwacje będą bardziej rzetelne.

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Czw kwi 28, 2016 12:54 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

wilhelm170 pisze:Dora łapie ale niestety nieskutecznie.


czyli jednak mam zdolności prorocze
szkoda, że nie umiem sobie wywróżyć numerów w totka
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 28, 2016 14:29 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

no ale super,że masz zdolności prorocze.Pomogłaś co? Cieszysz się bardzo z czyichś niepowodzeń?

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Czw kwi 28, 2016 17:37 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

wilhelm170 pisze: Cieszysz się bardzo z czyichś niepowodzeń?

dlaczego mnie obrażasz?
nie ma się z czego cieszyć
raczej jest mi smutno ze względu na koty
i bardzo proszę - bez wycieczek osobistych
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 28, 2016 18:15 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Nie obrażam Cię , tylko piszę w takim samym tonie jak Ty.Nie jest miło prawda?

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, Google [Bot], kasiek1510, magnificent tree i 512 gości