wtenczas pisze:Zołza : My mamy... Duży ogląda jak jest w domu, Duża bardzo rzadko ale włącza go codziennie. Bo to jest moje " legowisko" . Jak tylko wróci z pracy to ja wskakuję na półkę co jest między telewizorem a lodówką i nic nie muszę mówić, ona już wie ! Najpierw masełko, wsadza mi tam jakieś granulki ale udaję,że o tym nie wiem a potem telewizor raz raz ! Żebym brzuszek i dooopkę wygrzała, no !
A nie macie dla biednego kotka grzejnika?? może Duża tak tylko zwala na Was to włączanie, a sama zerka sobie ? M&M leżą na/przy grzejnikach.
czarno-czarni pisze:@morelowa - a może jakiś zgrabny karmnik za oknem? kula?
.
Myślałam, bo mi smutno, że nie mam jak małych ptaszków karmić
. O takim przytwierdzanym obok okna - dla sikorek itp. Parapety się nie nadają. Ale nawet ten na ścianę jest problematyczny, bo tu nie tylko ogromne stada gawronów - one by może nie podlatywały - ale zatrzęsienie gołębi [ja lubię gołębie] , które siedzą na wszystkich dachach i obserwują
. A dach to prawie na wyciągnięcie ręki - do góry - z moich okien. Chyba by się nie utrzymały na takim karmniczku . Jest sporo srok i kawek. TAkie kawki to w Opolu na balkonie potrafiły tak się szarpać z kulami, aż je wyjadły albo porwały siateczkę.
Może spóbuję taką kulkę powiesić na haczyku od siatki - jak nie będą miały gdzie oprzeć łapek - te duże ptaszki - to może odpuszczą? Choć czarno to widzę.