Benita [*] i Brygada ELL
Napisane: Czw lis 05, 2015 13:20
Czas nam się przedstawić
Benita vel Aurora Blu Eminence lat 13 z haczykiem W naszym domu i sercach od 16 listopada 2014. Adoptowana od chorej osoby, miała trafić do schroniska. Wychudzona, z notoryczną biegunką... Na pierwszej wizycie u weta wykryto guza, USG na klinikach i diagnoza powalająca na kolana - chłoniak, stan tak zaawansowany,że tylko leczenie paliatywne, najwyżej miesiąc... Razem z naszym wetem podjęliśmy walkę. Najpierw o każdy kolejny dzień, potem tydzień, miesiąc... Miesiące mijają a my wciąż jesteśmy razem.
Lilka - znaleziona w piwnicy mojego bloku w stanie agonalnym, z dużą gorączką i atakami padaczkowymi. Przez jakiś czas przebywała pod czułą opieką Czarno-Czarnych. Od lipca mieszka z nami i próbuje przekonać do siebie Benitę. Choruje nam, ostatnio miała robiony rezonans, wykryto zmiany ale mocno wierzymy,że to ta najbardziej optymistyczna wersja i po ustabilizowaniu ataków padaczkowych zmiany się cofną !
Dziewczyny się tolerują, miłości tutaj nie będzie, a może jeszcze mnie kiedyś zaskoczą...
Benita vel Aurora Blu Eminence lat 13 z haczykiem W naszym domu i sercach od 16 listopada 2014. Adoptowana od chorej osoby, miała trafić do schroniska. Wychudzona, z notoryczną biegunką... Na pierwszej wizycie u weta wykryto guza, USG na klinikach i diagnoza powalająca na kolana - chłoniak, stan tak zaawansowany,że tylko leczenie paliatywne, najwyżej miesiąc... Razem z naszym wetem podjęliśmy walkę. Najpierw o każdy kolejny dzień, potem tydzień, miesiąc... Miesiące mijają a my wciąż jesteśmy razem.
Lilka - znaleziona w piwnicy mojego bloku w stanie agonalnym, z dużą gorączką i atakami padaczkowymi. Przez jakiś czas przebywała pod czułą opieką Czarno-Czarnych. Od lipca mieszka z nami i próbuje przekonać do siebie Benitę. Choruje nam, ostatnio miała robiony rezonans, wykryto zmiany ale mocno wierzymy,że to ta najbardziej optymistyczna wersja i po ustabilizowaniu ataków padaczkowych zmiany się cofną !
Dziewczyny się tolerują, miłości tutaj nie będzie, a może jeszcze mnie kiedyś zaskoczą...