PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2016 22:05 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

zaznaczę
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro sie 24, 2016 17:19 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Benek wczoraj i dzisiaj wymiotował, dlatego dostał zastrzyk przeciwwymiotny. Wymioty ustały. Dzisiaj nie było kroplówek, bo nie dało się wenflonów założyć. Dostali kroplówki podskórne. Jutro zobaczymy, czy dożylne, czy podskórne. Ostatnia dawka pasty Ig-PRO skończyła się dzisiaj.

Maluchy jutro mają być warzone u doktor Agaty. Ale nie wytzymałam i właśnie zwarzyłam ich w domu. Benek warzył w poniedziałek 900 gram a dzisiaj 1 kg. Róża warzyła 1,050 kg a dzisiaj 1,180 kg. Przybyli na wadze. Jutro jeszcze dokładnie sprawdzimy wagę w lecznicy. Jedli niedawno sami z miseczek- oboje. Róża sama pije, Benek nie, także oboje poję strzykawką, tylko Benka więcej. Jedzenie strzykawką też jeszcze im daję.

Tosia ma się dobrze. Surowica znaleziona, ale pani doktor mówi, że na razie wstrzymałaby się. Maluchy już trochę chorują, a ona zdrowa. Róży biegunka zaczęła się 9 dni temu, Benek zaczął wymiotować 7 dni temu. Leczeni są od 4 dni. Tosi organizm walczy i radzi sobie z chorobą? Wstrzymać się z surowicą, czy lepiej jej podać?

Kiedy będzie można odetchnąć, że najgorsze za nami?

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

Post » Czw sie 25, 2016 2:31 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Czytam od początku pierwszy temat o pp.

Mam kilka pytań:

1. Cytat: "jeszcze jedno mi sie przypomnialo - wet uczulal mnie na odseparowanie od siebie chorych kociat - mowil ze zdecydowanie latwiej i skuteczniej mozna opanowac pp jesli kocieta nie nadkazaja sie wzajemnie."
Czy to oznacza, że powinnam Różę i Benka odseparować od siebie?

2. Mam Verkol. Jakim roztworem można spryskiwać mieszkanie, podłogi itp. 2%? Czyli 20g na 1 litr wody? Woda zimna z kranu czy ciepła? Powierzchnie najpierw umyć, potem spryskać virkolem, zostawić na 30 minut czy krócej, dłużej? I ponownie umyć? Dodatkowo chciałam lampe w pomieszczeniach.
Czy to wytłucze pp? To chce zrobić po wyzdrowieniu.

3. A teraz w trakcie choroby używać już też virkola? Jak często raz w tygodniu? Spryskać powierzchnie i umyć?

4. Pranie ubrań, pościeli, kocyków, legowisk itp - w ilu stopniach w pralce zginie pp, czy w ogóle zginie? Co się da, czy najpierw spryskać virkolem i dopiero prać?

5. Czego się nie da umyć virkolem wyrzucić, tylko najpierw zamoczyć w virkolu, a potem szczelnie w worki i wyrzucić? Np. żwirek zalać virkolem a potem w worek zawiązać szczelnie i do śmieci? Żwirek używam taki który można spłukiwać w toalecie. Czy to jest ok? Ścieki sobie z tym poradzą?

Chce się odpowiednio przygotować, żeby - gdy przyjdzie czas -wyplenić chorobe z domu, a co do wyrzucenia, żeby nie zainfekowac zwierzat na zewnatrz.

Czytam pierwszy wątek i włos się jeży na głowie. :( My wciąż walczymy i mamy zamiar tę walkę wygrać. Pierwszy raz od dłuższego czasu, gdy przeczytałam pewną rzecz tu na wątku, to po prostu śmiałam się w głos. Uśmiech od jakiegoś czasu nie gości na twarzy. Tak bardzo się martwię i boję...i walczę. A śmiech spowodował poniższy dialog.

SylwiaK: - A swoją drogą, to jak kotu pobierasz sioo do badania?
Beliowen: - Ja pobieram podstawiajac pod kuper kota zakupiony w aptece za 2 zl specjalny sterylny pojemniczek.
Ale moze byc tez wyparzona wrzatkiem chochla, a potem mozna przelac sioo do wyparzonego niewielkiego sloiczka.
Technicznie to wyglada tak, ze pojemniczek stawiam w miare blisko kuwety i nasluchuje - jak slysze grzebanie w zwirku, zaczajam sie i jak juz kot sie usadowi i zacznie produkcje, lapie za ogon, zad w gore, pojemnik pod zad.
Mlody zwykle obrzuca mnie spojrzeniem pelnym urazonej godnosci.
Rudy oszczedza spojerzenia, za to potem z wyrazem obledu na pysku poszukuje w pustym zwirku tego, co przeciez wykonal :twisted:

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

Post » Czw sie 25, 2016 7:46 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Nie rozumiem idei oddzielania od siebie kotów już chorujących. To ma zły wpływ na ich psychikę, a jeśli nie będą chciały walczyć z chorobą - to przegrają.

Za to oczywiście kota bezobjawowego warto oddzielić, by zwiększyć mu szansę że się nie zarazi. Ale to na początku choroby, po kilku dniach to już ma małe znaczenie. Jak się miał zarazić to już zdążył.

Ta zdrowa dorosła kotka powinna była dostać surowicę pierwszego dnia. A jeśli nie dało się zdobyć szybko surowicy - to zaszczepiona interwencyjnie i odizolowana.

Virkon rozrabiasz w zimniej wodzie. Trzeba mu dać czas popracować. Potem te rzeczy które mają bezpośredni kontakt z kotem - można umyć ponownie. Ale i tak nie odkazisz wszystkiego, musisz potem przynajmniej pół roku zachować ostrożność i nie kontaktować się z nieszczepionymi kotami. Pranie wirusa nie wybije, choć trochę na pewno wypłucze.

Wrzucanie żwirku do toalety w naszej wspaniałej rzeczywistości w której spora część ścieków nie podlega porządnemu oczyszczeniu do mnie nie trafia. Rozumiem, że producent gwarantuje że ów żwirek nie zapcha toalety. Ale chociażby ze względu na rozprzestrzenianie się drobnoustrojów - ja tego nie robię. Jeśli Twoje ścieki trafiają prosto do porządnej oczyszczalni - to pewnie takie stężenie virkonu nie zaszkodzi procesom oczyszczania.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2016 9:37 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

szukałam i szukam - i zapewne szukac będę

ktoś ma informacje ad. nieskojarzonych szczepionek kocich?
szukam szczepionki na pp - bez całej reszty

ktoś?
coś?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw sie 25, 2016 12:47 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Namoczony w virkonie żwirek dużo bo po czyszczeniu kuwet wyrzuce w worku. Ale kuwety parę razy dziennie czyszcze łopatką i spuszczam w toalecie, tak robię od zawsze bo taki mamy żwirek. Oczyszczalnia ścieków w Krakowie mam nadzieję, że jest dobra.

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

Post » Czw sie 25, 2016 12:57 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Zapytałam o oddzielenie maluchów, bo tak wyczytałam tu w wątku. Nie rozdzielałam ich i już nie będę tego robić. Oni są wszyscy razem więc starszej teraz też już nie będę oddzielać.
Starsza Tosia nie dostała surowicy, bo nie było. Teraz jest, ale jej nic się nie dzieje. I nie wiem podawać czy nie?

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

Post » Pt sie 26, 2016 8:46 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Szkoda, że na etapie gdy nie miałaś surowicy nie PRZECZYTAŁAŚ uważnie pierwszego postu. Jak wół stoi tam, że jeśli nie ma surowicy to należy koty bezobjawowe interwencyjnie szczepić. Minęło już tyle dni, że w zasadzie miałabyś już spokój ducha, bo już by ta szczepionka zaczęła trochę działać.

Jeśli po tylu dniach nic się nie dzieje - to nie podawałabym surowicy "na wyrost", bo wygląda na to, że kotka ma jakąś tam odporność. Zachowaj surowicę na wypadek gdyby jednak rozwinęły się objawy - i wtedy podaj ją jak najszybciej, raz w dużej dawce.

I chyba zaszczepiłabym ją teraz, traktując to nadal jako szczepienie interwencyjne. I oddzieliła ją od chorych. Choć na tym etapie - to już o tym gadaj z wetem. Ja to robię od razu, więc mam zupełnie inną sytuację.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2016 12:35 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie. Będę rozmawiać z wetem.

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

Post » Nie sie 28, 2016 0:56 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Szukam naszej kotki, która zginęła 2 miesiące temu. Raz na dwa tygodnie jeżdżę do schroniska. Jutro chcę jechać na kwarantannę. W związku z dwoma kociakami w domu, które chorują na panleukopenię, jak mam się zabezpieczyć, żeby tam nikogo nie zarazić?

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

Post » Nie sie 28, 2016 8:09 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

wysłać tam kogoś innego.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2016 9:11 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Kinnia pisze:szukałam i szukam - i zapewne szukac będę

ktoś ma informacje ad. nieskojarzonych szczepionek kocich?
szukam szczepionki na pp - bez całej reszty

ktoś?
coś?
Kiedyś była dostępna szczepionka Feliniffa firmy Rhone Merieux. Tylko przeciw pp.
Ale od bardzo wielu lat już się z nią nie zetknęłam.
Pytalaś weta?
Lub może warto u dystrybutora tej firmy w Polsce spytać bezpośrednio?

Warszawa, ul. Grzybowska 80/82
tel 661-55-25 - to jest chyba stacjonarny i te dane są z 1995 roku, więc pewnie mało przydatny teraz.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2016 9:43 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Jopop, z wielkim zainteresowaniem przeczytałam calość i wlożyłam do zakładek. Obym nigdy nie musiała korzystać z tej wiedzy :ok:
Swoją drogą warto by było umieścić jakoś/gdzieś ten watek tak, żeby nie przepadł.

Piszesz o wzmacnianiu i podnoszeniu odporności, czy próbowałaś stosować Gamavit? http://www.gamavit.ru/
Kazia pisze:
Kinnia pisze:szukałam i szukam - i zapewne szukac będę

ktoś ma informacje ad. nieskojarzonych szczepionek kocich?
szukam szczepionki na pp - bez całej reszty

ktoś?
coś?
Kiedyś była dostępna szczepionka Feliniffa firmy Rhone Merieux. Tylko przeciw pp.
Ale od bardzo wielu lat już się z nią nie zetknęłam.
Pytalaś weta?
Lub może warto u dystrybutora tej firmy w Polsce spytać bezpośrednio?

Warszawa, ul. Grzybowska 80/82
tel 661-55-25 - to jest chyba stacjonarny i te dane są z 1995 roku, więc pewnie mało przydatny teraz.

Jest produkowana. Ale niedostępna w handlu, we Włoszech i we Francji tylko u weterynarzy. A więc jeśli miałaby być sprowadzona na cito, sprawa się komplikuje.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2016 10:55 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

casica pisze:Jopop, z wielkim zainteresowaniem przeczytałam calość i wlożyłam do zakładek. Obym nigdy nie musiała korzystać z tej wiedzy :ok:
Swoją drogą warto by było umieścić jakoś/gdzieś ten watek tak, żeby nie przepadł.

Piszesz o wzmacnianiu i podnoszeniu odporności, czy próbowałaś stosować Gamavit? http://www.gamavit.ru/
Kazia pisze:
Kinnia pisze:szukałam i szukam - i zapewne szukac będę

ktoś ma informacje ad. nieskojarzonych szczepionek kocich?
szukam szczepionki na pp - bez całej reszty

ktoś?
coś?
Kiedyś była dostępna szczepionka Feliniffa firmy Rhone Merieux. Tylko przeciw pp.
Ale od bardzo wielu lat już się z nią nie zetknęłam.
Pytalaś weta?
Lub może warto u dystrybutora tej firmy w Polsce spytać bezpośrednio?

Warszawa, ul. Grzybowska 80/82
tel 661-55-25 - to jest chyba stacjonarny i te dane są z 1995 roku, więc pewnie mało przydatny teraz.

Jest produkowana. Ale niedostępna w handlu, we Włoszech i we Francji tylko u weterynarzy. A więc jeśli miałaby być sprowadzona na cito, sprawa się komplikuje.



dzięki Dziewczyny :201494
dla mnie to bezcenna informacja


aktualny namiar http://www.merial.pl/Kontakt-do-nas/Pages/default.aspx
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie sie 28, 2016 11:28 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

jopop pisze:wysłać tam kogoś innego.


Niestety nie mam kogo wysłać. Wszyscy w domu jesteśmy z kotkami. A gdybym przed wejściem do schroniska spryskała podeszwy butów velkronem?

ulayetta

 
Posty: 144
Od: Czw lip 14, 2016 21:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 532 gości