Proszę o poradę.
W przyszłym tygodniu przeprowadzamy się do naszego 1 własnego mieszkanka (hurrrra!!!). W łazience zamontowane są drzwii Porta, pełne (bez żadnych kratek u dołu). Na przeciwko jest wejście do mieszkania i podejrzewam, że będzie problem z bezproblemowym dostępem Ivana do jego kuwety, która ma stać właśnie w łazience. Zresztą w obecnym, wynajmowanym mieszkaniu drzwi do łazienki musiały być ciągle otwarte a przedpokój mały, więc nie było to zbyt wygodne. Postanowiliśmy zrobić naszemu grubaskowi dziurę w drzwiach, taką z klapką (jak w zamykanej kuwecie), żeby spokojnie mógł wchodzić do łazienki, nawet wtedy jak będzie zamknięta.
Okazało się, że w zoologicznych są takie super klapki (piękne, klapka przyciągana magnesem, istne cudko), ale cena powala na kolana - 120 zl
Postanowilismy sami zrobić kocie wejście. I tu pojawił się problem. Drzwi Porty mają w środku budowę - karton-dykta-karton. Do tego konstrukcja a`al plaster miodu. Jak wytniemy dziurę w drzwiach, mogą się po prostu zniszczyć (a chyba nie muszę mowić, że dla nas były zdobywane w pocie czoła i z kredytem na koncie ). Wtedy ładnego wejścia nie będzie miał ani Ivanek ani my...
Czy ktoś z Was robil domowymi sposobami takie wejście. Co zrobić, żeby nie rozwalić całkowicie drzwi? Zastanawiam się czy w ogóle się zdecydować na robienie tego wejścia.