Zabrałyśmy wtedy z ulicy maluszka razem z kocią mamą, wszyscy byliśmy przekonani, że to właśnie ten kot został złapany. W miniony weekend wróciłyśmy na miejsce, żeby wyłapać resztę stada do sterylek i oczywiście złapałyśmy wszystko co planowałyśmy z tym, że w pewnej chwili naszym oczom ukazał się ten kociak.
Byłyśmy w szoku gdy uświadomiłyśmy sobie, że w lipcu doszło do pomyłki... zamiast tego biedaka złapałyśmy jego siostrę łudząco podobną

Badałyśmy wszystkie nóżki i było ok ale przekonane, że to ten kulawy kociak uznałyśmy, że łapka może po prostu była stłuczona.
Dzisiaj odłowiłyśmy tego kulawego maluszka... i żywcem nie mamy co z nim zrobić

Siedzi w klatce pułapce u weterynrza i nie mamy co z nim zrobić

Kociak ma ok 5-6 mies, nie jest dziki a jedynie przerażony, dziewczynka zabiedzona i zachudzona. Na ulicy nie ma najmniejszych szans. Mała została wstępnie zbadana, dostała leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Bez problemu dała się zbadać lekarzowi.
W łapie jest czucie ale jest problem w barku i nadgarstku tzn w barku jest zesztywnienie i nie ma ruchów w nadgarstku lata we wszystkie strony. Na stopie wytarte futerko od wleczenia nogi jeszcze chwile i zacznie otwierać się rana.
Błagam o każdą pomoc !!! Nie mamy gdzie przetymczasować kici a na ulicę nie może wrócić !!! Jutro muszę ja odebrać od weterynarza i nie mam dokąd z nią iść















Rozliczenie:
+ 50 zł od Pani Ewy K.-M
+ 40 zł od maAnia
+ 50 zł od Tundra
+ 50 zł od Gem
+ 40 zł od Agnieszka M.
+ 50 zł Gem
- 200 zł hotelik (1.10 - 31.10)
- 88 zł profilaktyka plus test na białaczkę
- 50 zł tomek_k
Razem: 42 zł