Piszę do Was, bo mam problem, z którym dotychczas się nie spotkałam. Kotki w wieku ok. 5-6 tyg. zostały znalezione w piwnicy z kocim katarem. Jedna z kotek z miotu wykazywała problemy neurologiczne. Objawiały się one drganiem gałek ocznych w poprzek. Myślałyśmy, że wynika to z zarobaczenia. Maluchy były już odrobaczone 3 razy, w kupkach nie ma śladu robali. Problem przycichł kiedy kociaki zostały wyleczone z kataru. W tej chwili drgania są minimalne. Pracuję i nie ma mnie w domu ok. 9-10 godzin, więc nie obserwuję jej non stop. Przez pierwszy tydzień kiedy malce były u mnie nie zauważyłam tych drgań ani razu. Pojawiły się znów kilka dni temu i trwają kilka sekund, po czym przechodzą. Nie ma absolutnie żadnych objawów chorobowych, nie ma żadnego rodzaju innych objawów neurologicznych, nie ma temperatury. Odkąd została wyleczona z KK nic kompletnie ze zdrowiem się nie dzieje. Zbadałyśmy też krew i są lekkie zmiany w parametrach wątrobowych, wynikające prawdopodobnie z faktu, że nie dojadała.
Jakie mogą być powody?