cześć
Ja mam na imie Aldona, a moje maleństwo Lutek . Mam go w domu od niedzieli. Zupełnie przypadkiem i nie planowanie. pojechalismy w piatek grupą na mazury do domku znajomego i ON sie do nas przybłakał jak byliśmy na spacerze no i został. Karmiłam go, zajmowałam sie nim i nie mogłam zostawic samego kiedy wracaliśmy do domy (okolice Warszawy) wiec zabrałam ze sobą. I takim sposoben pokonałam męza i mam kociaka w domu.
Nie wiem czy to on czy ona, nie wiem ile ma tygodni czy miesięcy.
Prosze o poradę. Od czego powinnam zacząć czy najpierw odrobaczyc a poten zaszczepić czy odwrotnie. i jeszcze zastanawiam sie nad tym że on "kaszle" - tak jakby chciał coś zwyrócić. takie cos ma zazwyczaj po obudzeniu. Co to moze być i co z tym nalezy zrobić?
Pozdrawiam Was serdecznie