Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Kubusiu, 4 dni byłam w Gdańsku-Gdyni. Przez okno obserwowałam stadko stoczniowych kotów, gdy zbiegały sie do karmiącej je Pani. Zadowolone, bo regularnie karmione. Ale jak tam wieje. Niezbedna tam czapka, zimowa kurtka, ciepłe buty i rękawiczki.
A we Wrocku od razu cieplej. :ok:

**Adopcje: 11 >>**

Wrocek to Wrocek :wink:

Kubusiek wiedział co dobre :201461

Ciocie, zapomniałem napisać, jak dziś jadłem śniadanie. Mruczałem dużej od razu. Bo zwykle miauczę, takim moim specjalnym miauczeniem, a mruczę dopiero potem, jak już podjem, ale dziś od razu mruczałem.
Kubuś

MalgWroclaw pisze:Ciocie, zapomniałem napisać, jak dziś jadłem śniadanie. Mruczałem dużej od razu. Bo zwykle miauczę, takim moim specjalnym miauczeniem, a mruczę dopiero potem, jak już podjem, ale dziś od razu mruczałem.
Kubuś

Bardzo jesteś mądry Kubusiu, że mruczysz dużej - niech wie, że jesteś szczęśliwy! :1luvu:

Sabcia

Znowu mruczałem.
Nawet przerwałem śniadanie, żeby się przytulić do dużej i dać pogłaskać :oops:

a przecież wszyscy wiedzą, jak bardzo lubię jeść.
Duża od razu się wzrusza, jak mruczę i mnie głaszcze.
Kubuś

Inka chyba nauczyła się od Ciebie

MalgWroclaw pisze:Znowu mruczałem.
Nawet przerwałem śniadanie, żeby się przytulić do dużej i dać pogłaskać
a przecież wszyscy wiedzą, jak bardzo lubię jeść.
Duża od razu się wzrusza, jak mruczę i mnie głaszcze.
Kubuś

Kubusiu, jesteś kochany, że tak dbasz o Dużą! :1luvu:

Sabcia