Tygodniowe (na oko) ślepe kocie leżało sobie na mokrym od deszczu trawniku i lamentowalo wnieboglosy. najprawdopodobniej ma 5 dni. A ze po godzinie ponad nadal tam leżało... no to co miałem robić?
Akurat mam 2 tygodnie urlopu... i zdaje się. że spędzimy go z żoną w zupełnie inny niż planowaliśmy sposób.
Na razie ogrzane i podaliśmy dopyszcznie odrobina mleka krowiego z woda (wiem, nie karmic samym mlekiem) i bede szukal jakis preparatow dla kociat (jakich? Znalazlem tylko Kitty Milk i COnvalescence), co sie zreszta nie spotkalo z kocim entuzjazmem, tak samo masowanie brzuszka.
I co dalej?
Ostatnio edytowano Pt wrz 04, 2015 18:02 przez
Lifter, łącznie edytowano 3 razy