dziewczyny ja jestem zakocona i zapsiona po kokardki
a co ktoś zadzwoni, to gorszy dekiel
mam ochotę utopić telefon
Julek ma ok. roku, jest rozbrykany, niczego się nie boi, wszędzie wlezie, potrezbuje kotów do zycia, kumpluje się, bawi itd. z ok. 2 letnim Persivalem, wspólnie łobuzują okrutnie
zarówno jeden jak i drugi to bardzo stabilne emocjonalnie futra - wziąwszy pod uwagę ich wiek metrykalny
głupawkę mają tylko 3 razy dziennie
chyba
Persi jest bardzo grzeczny
Julek uważa, że wszystko mu wolno i jest bardzo zdziwiony i strasznie płacze, gdy na coś mu nie pozwalam - to taki przetrwały kociak
Persi to kot, który zna swoje miejsce, ma cudny, zgodny chrakter
obydwa futra nie zaznały krzywdy, co jest widać w ich zachowaniu - są bardzo ufne i radosne
obydwa nieszczepione
Julek ciężko chorował - kk i calici
Persival - tutaj było zagadkowo, i zapowiadało się źle, w Wawie byliśmy umówieni
w każdym razie jest dobrze
wycięte
wczoraj odbierałam samochód po zmianie opon
i mam założone letnie opony (czas najwyższy było)
oraz mam kolejnego kota - wylazła mi wprost przed maskę gdy ruszałam z warsztatu
dorosła, tri z przewagą białego jak ją domyję ze smarów z warsztatu
wielkości półrocznego kociaka, oswojony szkielet obciągnięty futrem
noc spędziła w transporterze w samochodzie, teraz siedzi w szafce przerobionej na klatkę, siedzi tam, gdzie nie powinna
w poniedziałek umówione ciachanko
po osiedlu znów lata biały połamany pies
a
ja
mam pogryzioną sukę