gangster po adopcji potrzebuje DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2016 10:08 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Kinnia pisze:[...]odpadłam fizycznie zupełnie
moj organizm odmówił posłuszeństwa
nota bene zapowiadał to juz jakiś czas temu

Kiss'ki i Uściss'ki!
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2016 10:07 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

ewa_mrau pisze:
Kinnia pisze:[...]odpadłam fizycznie zupełnie
moj organizm odmówił posłuszeństwa
nota bene zapowiadał to juz jakiś czas temu

Kiss'ki i Uściss'ki!
---
:smokin:


ok
będę w Łodzi - upomnę się :mrgreen:


dzisiaj ponowny ogląd Tani i decyzja - dzisiaj czy dalej antybiotyk

w końcu popełniłam ten ciuchland
viewtopic.php?f=27&t=176496&p=11578067#p11578067

kolejna kocica po sterylce ma masywny stan zapalny od nici - leczymy

wczoraj widziałam kocura, na którego poluję od zimy
ma pocharataną łapę
a ja nie mam teraz miejsca bo Tania i kocica, którą leczę a miałam wczoraj wypuścić

ogólnie wczoraj miałam koszmany dzień

strajk mych zwłok trwa
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw wrz 01, 2016 10:16 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Kinnia pisze:[...]
ok
będę w Łodzi - upomnę się :mrgreen:[...]

a kiedy, kiedy?
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2016 11:44 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

ewa_mrau pisze:
Kinnia pisze:[...]
ok
będę w Łodzi - upomnę się :mrgreen:[...]

a kiedy, kiedy?
---
:smokin:


organizuję się na wrzesień, ale nie wszytsko ode mnie zależy
wiesz, jak zaproszą mnie abym cos tam robiła to ....
a mogą chcieć kogoś innego/mieć kogoś innego

kurna, jak byłam w Łodzi przez łącznie 3 tygodnie w ubiegłym roku, to nikt mnie nie chciał :mrgreen:
i do tego jeszcze samochód mi się posypał - w sensie rozregulował wodzik skrzyni

a towarzystwo wtedy miałam takiese za pierwszym razem
i bardzotakiese za kolejnym
a odprężenie oraz normalność przydałaby się jak cholera po 10 godzinach pracy dziennie

nic tylko fochem rzucić
:lol:

jesuuuu, jak ja się boję tej dzisiejszej wizyty Tani
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw wrz 01, 2016 12:07 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

trzymajcie się, Ty i Tania :ok: :ok:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw wrz 01, 2016 12:40 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Kinnia pisze:[...]
a towarzystwo wtedy miałam takiese za pierwszym razem
i bardzotakiese za kolejnym

teraz też może być tagese...
Kinnia pisze:a odprężenie oraz normalność przydałaby się jak cholera [...]

odprężenie masz jak w banku
przy kuflu, rzecz jasna, i plotach
Kinnia pisze:jesuuuu, jak ja się boję tej dzisiejszej wizyty Tani

nie bój się
strach niczego nie zmieni
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2016 16:22 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Za Tanię i za Ciebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 02, 2016 7:59 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Biała koteczka Fri pozdrawia ze swojego domku:
Obrazek

Obrazek

A Pucha'czu rządzi na tymczasie

Obrazek

Obrazek

Kajko jest szczupłym przystojniakiem
Obrazek

Natomiast Pucha'czu zamienia sie powoli w pękatą kulkę. Juz ma fałdki tłuszczu na brzuszku. Ale co ja mam zrobic jak kuchnia jest jedna i ona z niej nie wychodzi póki nie opróżni wszystkich misek?
Obrazek
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt wrz 02, 2016 10:42 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

jakie One PIĘKNE 8O
takie zdechlaki brałaś
one z dnia na dzień zmieniają się

Ewa :201494
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt wrz 02, 2016 10:50 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Niestety ten dzikszy Kajko czy tez Kokosz (nie ma go na zdjęciach) bo nigdy nie lubił pozować, ma od wczoraj nawrót. Juz sie nie bawił, siedział schowany w kącie a jak wyszedł do jedzenie to wyraznie prawe oczko załzawione. Skusił sie na surowego indyka i jogurcik, ale chyba trzeba będzie znowu wdrożyc leczenie. Nie wiem czy to ma związek ale tak się stało po odrobaczeniu Pyrantelum i tylko u niego w kupie widziałam slady robali. Juz od kilku dni był bardziej senny i taki obolały ale mysłałam, że to na skutek Pyrantelu i tego, że się nie mogł wypróznić a jak juz zrobił to takie klocki jak dorosły kot. Tak było przedwczoraj a wczoraj juz wyraźny katar. Dobrze, ze weekend się zbliza to będzie mozna zamknąc go do klatki i kilka razy dziennie zakraplać. Dzisiaj pójde do weta po pracy. Masz jakies sugestie? bo mój wet to raczej chirurg a nie okulista a do Garncarza się dziś nie wbiję.
A piękne to są po mamusi i tatusiu :)
Zrobilismy ogłoszenie na forum ożarowskim i OLX i NIC, zero odzewu.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt wrz 02, 2016 11:15 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

fakt, po mamusi i tatusiu
ale bez Twojej opieki nic z tego piękna nie pozostałoby

sugestie? - w oko tobrex, do paszy L-lizyna czysta
zobaczymy jak zareaguje tym razem
mozliwe, że to chwilowa zniżka formy

kk faktycznie mogł powrócić po odrobaczeniu - duzo robali=dużo toksyn
jesli długo nie mógł się załatwić zalegało to w jelitach i truło - w efekcie osłabiło organizm
na przyszłość jak dlugo nie ma kupska, podaj ze 2cm parafiny jednorazowo do pychala - nawet jak się obs...a do kostek, to lepsze jednorazowe sra...o, niz zalegające toksyny
gosciu ma jeszcze niską odporność
do klatki z nim i oswajać, nie tylko leczyć
i czystą L-lizynę do żarełka

obserwuj jak się sytuacja rozwijać będzie - reagować będziemy na to, co się zadzieje
coby z armatą na słonia nie wyskoczyć, albo z motyką

Puchatek/Puchatka (pogubiłam się, które jakiego pcia ma 8O ) lubi jeść?
cóż, zaradny koteczek się trafił :mrgreen:

czipujemy je wszystkie :D

muszę lecieć do pracy
będę dopiero w nocy

pa
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt wrz 02, 2016 11:37 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Ile razy dziennie ten Tobrex ?. A Pucha'czu (skoro nie chcesz pokemonowego Pikachu) to robi tak, ze siada przed miska jak żaba, czyli kładzie brzuszek na podłodze, rozstawia tylne nóżki i wciaga jedzonko. Potem to juz chyba nie che mu się nigdzie nosic tego ciężkiego brzuchala, to wyciaga przed siebie tez przednie nózki, kladzie na nich główkę i zasypia. Ale jak się już wyśpi i przetrawi to ma duzo siły do szaleństwa i uprawia takie konkurecje jak skok w bok albo wystrzał w góre przed atakiem. No i generalnie zabawa ze mną co mnie zrobisz jak mnie złapiesz. Juz odkryłam te jego dziuple w której się chował gdy ja panikowałam, że może wyskoczył przez okno bo nigdzie go nie było. Włazi pod zabudowana wannnę. Chyba tylko majster hydraulik wiedział, ze tam nie do końca wszystko jest zabudowane. Zażyczyłam sobie taki schowek na proszki do prania, ale schowek ma jeszcze jak się okazało skrytkę.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt wrz 02, 2016 12:20 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Ewa.KM pisze:Zrobilismy ogłoszenie na forum ożarowskim i OLX i NIC, zero odzewu.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater


Kociaki pięknie wyprowadzone z nędzy - gratuluję. Jednak ogłoszenia każdy z nich osobne powinien mieć, ładne zdjęcia - te Pucha'czu (imię rewelacyjne) są dobre
, nad resztą trzeba popracować.
I opisy, rzetelne lecz zachęcające.
Ale najważniejsza jest socjalizacja z człowiekiem by były, na ile się tylko da, miziaste.
Czy się to podoba, czy nie, większe szanse na domy mają koty lubiące kontakt z człowiekiem i dążące do niego.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt wrz 02, 2016 13:05 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Jak mam wybór zamknięcie w klatce/ciasnej łazience w celu oswajania lub puszczenie na żywioł po mieszkaniu to serce mi krwawi. Jednak 2-3 miesiące bez człowieka to się nadrabia latami a i to nie do końca skutecznie. Np Coco i Chanel nie tylko nie pozwalały się dotknąć w wieku 8 miesięcy ale nawet popatrzeć na siebie :). teraz są miziaste ale tylko w stosunku do mnie i mojego syna. Pucha'czu pozwala się brać na ręce i głaskać ale nie sprawia mu to żadnej przyjemności. Kajko da się dotknąć i pogłaskać przy jedzeniu, Kokosz ciągle unika człowieka jak ognia. Za to wszystkie chcą ze mną spać i nad ranem skakać po łóżku. Jak biorę o 6 kołdrę i poduszkę pod pachę i się przenoszę do innego pokoju aby jeszcze z godzinkę się zdrzemnąć to lecą za mną.
Ciesze się, że Ci się podoba Pucha'czu. Ona nie ma sierści tylko kaczy puch.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt wrz 02, 2016 14:32 Re: gangstera story - dramat matki kociąt

Ewa.KM pisze:Jak mam wybór zamknięcie w klatce/ciasnej łazience w celu oswajania lub puszczenie na żywioł po mieszkaniu to serce mi krwawi. Jednak 2-3 miesiące bez człowieka to się nadrabia latami a i to nie do końca skutecznie.

hmm, nie znam się na oswajaniu dzikich kociąt, jednak gdyby do mnie trafiło kocię w wieku, dajmy na to, dwóch trzech miesięcy, nieznające człowieka to owszem wsadziłabym do klatki (mam co prawda psią, Midwest Solution "gigant" 137x94 x114 cm, pewnie za duża), jednak skupiłabym się na ręcznym karmieniu kociąt na początku w klatce a potem "na wolności" - wiem strasznie absorbujące to jest by kocię przynajmniej 70% racji żywnościowej dostało z ręki, gdy się chodzi do pracy. Oprócz karmienia również dotykanie, gdzieś tu ktoś opisywał, jak zawijał kota w ręcznik i brał na kolana, siadał przed tv i głaskał spokojnym jednostajnym ruchem dopóki kot nie rozluźnił się (to akurat ważne).

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 496 gości