Tak myślałam, że feromonoterapia idzie... a że się mu klatka nie spodobała to i nie dziwota - książę się już do pałaców przyzwyczaił A ciekawe czy latem któreś - Fawiś lub Greebo - były mocno zainteresowane życiem zewnętrznym?
Greeboo na balkon (osiatkowany...) wyszła dwa razy. Słownie, dwa. Fawiś pcha się na parapety i do uchylonych okien z wąchaniem. Był pierwszy i ostatni raz na "wycieczce" na Mazurach. W szelkach. Mimo woliery na miejscu, ogrodu, etc był tak zestresowany i chowający się pod meblami, że dalsze atrakcje na stałe postanowiono mu odpuścić, mimo że inne koty bawiły się doskonale.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą. Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem. 05-1995-27-12-2011. Rysio-16-02-2013 [*]Przecinak-Synuś-13-12-2016[*]
Hieny na pokład. Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
Hej, ogromnie Was przepraszam ale dopiero do domu wróciłam z roboty. Musiałam się mocno nagimastykowax żeby jutro nie musieć iśc, bo wioze kota do nowego do domu. Podejrzewam że będę ścierka jutro więc zostaje nam niedziela. Mam dyżur w pracy więc na pewno będę przy kkomputerze. Przepraszam