annakk pisze:Kazdy za normalna pewnie uzna cos innego.
Nie mam zaostrzonych standardów - zdrowa, nie kołtuniąca się
Po takim strzyzeniu u obydwojga moge na dlugo odstawic paste odklaczajaca
.
Pasty odkłaczającej praktycznie nie używam.
W domu jestem gosciem, i jak juz mam czas, to wole sie pobawic z kotami, niz je wiecznie czesac i po nich sprzatac.
Mam sześć kotów, ani ich wiecznie nie czeszę ani nieustająco po nich nie sprzątam
Nie żebym miała coś przeciwko strzyżeniu kotów, sama regularnie to robiłam naszej Malutkiej, kotce z sierścią długą, z wielką tendencją do kołtunienia, w pewnym momencie się poddałam, ogoliliśmy futro i to był strzał w dziesiątkę i od tego czasu Malutka była regularnie poddawana zabiegowi, robiliśmy to sami w domu, zero stresu dla niej, nawet to lubiła.
Ale golenie kota krótkowłosego, ze zdrową, normalną sierścią, bez jakichś szczególnych wskazań - po prostu mi zgrzyta.