» Czw lip 16, 2015 19:34
Nikomu niepotrzebne staruchy...
Pewnie kiedyś miały dom. Kiedyś też były ładne, puchate, zdrowe, no i młode.
Teraz, no cóż, stare brzydkie, a na dodatek chore.
Musiały mieś dom, bo są miłe, miziaste i kochają człowieka.
Niektóre musiały długo się błąkać, bo są w opłakanym stanie.
Robaczek
Malutki szkieletor, pingwinowaty, kiedyś czarno-biały, aktualnie brunatno-rudawo-żółty.
Nie pamietam kiedy widziałam tyle pasożytów na jednym kocie - tabuny pcheł, wszołów i larw much.
Kocha człowieka, ugniata chudymi łapinami ile wlezie.
Ma koszmarną anemię, chorą wątrobę i podejrzenie hemobartonelli.
Na szczęście apetyt ma nieziemski,
...