Thorkattku, dziękuję

Prawdę mówiąc u nas jest tragedia z kotami z Poświętnej, Maciek jest bardziej chory niż przypuszczaliśmy, nerki, wątroba, ale i pęcherz....
Bisia (malutka córeczka Behemotki), rozbiła sobie główkę w idiotyczny sposób - skoczyła na suszarkę do bielizny i niefartownie spadła prosto na buzię. Ma potrzaskane kości czaszki, poważnie uszkodzona jest m.in kość sitowa.... rokowania niepewne, nawet bardzo

uraz może spowodować groźną infekcję, ale także poskutkować zaburzeniami węchu. No i nosio zatkane jest w tej chwili zakrzepłą krwią, więc malusi jest ciężko oddychać, jeść...
Malunia walczy, chce żyć, je, pije....
Ślepka też w niedobrym stanie, na razie nie wiadomo, co spowodowało stan, węch jednak tez jest chyba upośledzony.
Poza tym jedna z kotek odłapanych na sterylkę musi być przeleczona, dwie ciężarne do złapania, sporo już mamy pokastrowanych, mamy też dwie mamusie z maluszkami (jedna u mnie z dwójka bardzo małych malusiów, druga u Izy ma trzy maleństwa).....