Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Koniczynka47 pisze:A dlaczego miałby nie potraktować poważnie? Kot też potrafi się nieźle wydzierać.
Swoją drogą to nawet zabawne: właścicielka 4 m-cznego kota wyrzuca na noc do salonu bo miauczenie w spaniu przeszkadza, a ma do obcych ludzi pretensje, że nie mogą znieść kocich miauków.
Nuśka pisze: wytłumaczyć, że kota mała, i jeszcze nie przyzwyczaiła się, że zostaje sama w domu?
Koniczynka47 pisze:Kot miauczy bo wie, że tym przywoła właścicielkę, która nakarmi, zwróci uwagę.
Sama tego kota nauczyła.
Seramarias pisze:No do czego to doszło jak się człowiek poskarży, że kot przeszkadza to zaraz jest uciążliwy dla otoczenia, a wyjący po nocach kot to już niby nie uciążliwy
Neciiaa pisze:Mamy sąsiadka to typowa starsza Pani, która wie wszystko i czepia się o wszystko.
Nuśka pisze:zatem bardzo sprytna jest z niej kobieta, we dwa miesiące wytresowała kota
Kot miauczy z najróżniejszych powodów.
Neciiaa pisze: Zazwyczaj o 6 rano zaczyna dawać koncert pod drzwiami. Dziś nawet o 3 zaczęła. Póki nie wstaniesz i jej nie nakarmisz nie pobawisz się chwilę spać dalej nie da.
Nuśka pisze:i co, doradziłaś coś? bo nie zauważyłam
mnie szczerze nie wydaje się, żeby czteromiesięczny kociak był w stanie jakoś dramatycznie "nadzierać się" (cytując którąś przedmówczynię) tak żeby cały pion słyszał. Nie ta skala głosu.
Seramarias pisze:A ty Nuśka wiesz wszystko?
Seramarias pisze:Tak Erin to pisze kociarz. Kocham zwierzęta, ale nie zawsze lubię ich właścicieli. Dziwi mnie co się dzieje ze zdrowym rozsądkiem ludzi posiadających zwierzęta, wkurza mnie kiedy czytam na forum wątki typu mój pies wyje, szczeka kiedy zostaje sam, kot drze się po nocach, sąsiad się skarży. Wtedy pojawia się koło wzajemnej adoracji i nagle wycie psa, szczekanie, darcie się kota w nocy zostaje przedstawione jakby to był drobiazg, no bo przecież wycie Pimpusia nie może przeszkadzać to zaledwie ok 9 godzin dziennie i to pięć dni w tygodniu, no a kotek, przecież jak Mruczuś może kogoś budzić w nocy, nie dać spać, to sąsiad jest histeryk, upierdliwiec, szaleniec, na pewno wyolbrzymia i wszystko mu przeszkadza. Przecież powinien sobie zdawać sprawę, że mieszka w bloku i pogodzić się z tym, że piesek będzie wył, kotek miauczał w nocy. Musi pogodzić się z tym bo sąsiedzi chcą mieć zwierzaczka i mają sąsiadów w poważaniu.
Tak Erin moim zdaniem kot drący się w nocy, wyjący pies itp. może być uciążliwy dla otoczenia. Owszem zdarzają się ludzie upierdliwi, ale jest to odsetek tych którzy odważą się zwrócić sąsiadom uwagę, że ich pupil jest uciążliwym lokatorem. To, że Ciebie może nie wkurzałoby conocne darcie się kota sąsiadów nie znaczy, że pan X, czy Y też musi tolerować takie nocne kocie śpiewy i to wcale nie oznacza, że na pewno coś z nim jest nie tak. Zamiast naskakiwać na sąsiadów trzeba się czasem skupić się na tym jak pomóc osobie z takim zwierzakiem, żeby dało się z nim żyć w bloku, doradzić coś.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jowitha, polalala i 558 gości