Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Prakseda pisze:Witajcie, u nas czas szybko leci. Dalszych zgonów nie było. Maluchy rosną. Na kilka mam już umówione domy ale po urlopach- bardzo rozsądnie. Trzy sprawiają mi kłopot bo słabe i trudno leczony kk.
Poświęcam wiele czasu i energii na złapanie ich mamusiek z terenu rozpoczynającej się budowy. Na szczęście teren uprzątnieto i sprawa się zatrzymała, nie robią wykopów. Teren jest ogrodzony, łapanki mają miejsce na murku ogrodzeniowym, gdzie koty przychodzą na karmienie, a w dniach gdy jest przyjazny ochroniarz, wchodzę na teren. Niestety ze złapaniem ich jest wielki kłopot. Do tej pory chwyciłam do kastracji dwa kocury i jedną kociczkę. Ale jeszcze jest do złapania co najmniej 5 kotów.
Problem w tym, że koty są non stop najedzone. W ogóle nie podchodzą do klatek. Z główną karmicielką, moją znajomą współpracuję, ale są jeszcze osoby nam nieznane, które rzucają na plac resztki. Piszemy kartki by nie karmić z wyjaśnieniem dlaczego. Nic to nie pomaga. Jeden facet powiedział nawet, że będzie karmił dalej, bo jest przeciwny łapaniu. Powiedział, że zrobi z tego aferę, bo pewnie łapiemy te koty do sprzedania na kebab do barów orientalnych. Bo po co innego można łapać tyle kotów na raz?
Prosiłyśmy już wcześniej o nie rzucanie karmy tylko dawanie w pojemniczkach. Rzucane kawałki wpadają w piasek, brudy i potłuczone szkła. Bez rezultatu.
Zawarłam umowę z tym „dobrym” ochroniarzem, że w umówionym dniu będzie zbierał te rozrzucone resztki a ja pójdę łapać całkiem w nocy. Może nie będzie przeszkadzaczy.
Jeżeli się nie uda, to się załamię. Niedługo można będzie się spodziewać kolejnych miotów.
uga pisze:Napisałaś, że łapiesz na kebab, bo zostałaś "oskarżona" o łapanie i sprzedawanie na mięso, a ja kliknęłam w temat, bo tytuł zrozumiałam trochę inaczej: myślałam, że łapiesz na kebab tzn. że kebab jest przynętą. Chyba za gorąco dzisiaj dla mnie skoro w ogóle mi to do głowy przyszło Powodzenia, jestem pewna, że nie łapiesz na kebab ani w jednym, ani w drugim rozumieniu tu wspomnianym.
alix76 pisze:Spokojnie, SM nie może dać Ci mandatu za odławianie kotów. Jeśli Cię tym straszą, to łamią prawo. Koty wolno żyjące w myśl art. 21 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2003, Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) stanowią dobro ogólnonarodowe - nie są własnością "bloku" ani karmicielek. O ile ich obecność w ekosystemie miejskim jest uważana za naturalną, to rolą opiekunów społecznych jest ograniczanie przyrostu naturalnego.
Gmina na pewno ma uchwalony, choćby na papierze, program zapobiegania bezdomności i jest tam, zapis o sterylizacji kotów bezdomnych. Program de facto może nie funkcjonować ale na jego zapisy można się powoływać.
Inna sprawa z brakiem współpracy karmicielek - jeśli koty są specjalnie karmione, to nie wejdą do łapki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 472 gości