Atta pisze:berni pisze:
Wypasiony komplet
Będzie żal, gdy przyjdzie i tych dwoje rozdzielić...
nie bardzo to sobie nawet wyobrażam, oni są ze sobą dość mocno zżyci. Ale z drugiej strony mam świadomość że to zmniejsza ich szanse na adopcję
dla dwupaku trudniej znaleźć dom, w dodatku już takiego wyrośniętego. Nie wiem gdzie się podział czas kiedy malce były małe, miały piękne zdjęcia od Cioci Carmelli a jakoś tak niemrawo szło szukanie domków. W sumie co chwilka coś wyskakiwało, głównie to te robale dały popalić, a potem to już był czas na kastację i tak zeszło
W ogóle to fajnie się nam mieszka w czwórkę, ale tyle innych kotków też zasługuje na szansę, jak zostawię te to innych już nie będę mogła zabrać na tymczas...trudne to wszystko...
Inną opcją, chyba gorszą, jest to że Psotek pożarł nitki z firanki. Nie mam firanek typu makaron, ale okazało się że rozpruł się brzeg firanki i wiszą z niego takie nitki. Na trop wpadłam w sobotę, kiedy to z pyszczka Psotka zwisało trochę nitki. Myślałam że to tylko trochę a jak zaczęłam ciągnąć to jakieś metr wyciągłam i to nie z pyszczka, nitka była już w przełyku...dzisiaj w qoopie (tak z rana pogrzebanie w qoopie - lepsze niż kawa
znalazłam spory zawinięty kawałek takiej nitki. Co za Psotek z tego Psotka...martwię się...