Koty z Odolan szukają karmicieli -co dalej z kotami...?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 27, 2016 9:17 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

Dostałam pięęękne prezenty świąteczne,czyli mmsy i życzenia z domków Edzia i Amurka
Oto chłopaki :1luvu:
Obrazek

to dzikusek Amur :1luvu:
Obrazek




oraz piękne życzenia od Misiokota ,który mieszkał w śmietniku,a to już jego drugie cudne święta w kochającym domku :1luvu:
Obrazek

Tak mnie wzruszały te zdjęcia,że już żadnych piękniejszych prezentów nie potrzebowałam :)
Jestem szczęśliwa :)

NIESTETY BEZDOMNE KOTY W TYM ŚMIETNIKU SĄ GŁODNE. NIE JEŻDŻĘ TAM,NIE MAM JUŻ MOŻLIWOŚCI.

PROSZĘ OSOBY MIESZKAJĄCE BLISKO (W TYM ARIEL) O DOKARMIANIE ICH :201494 :201494 :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lut 22, 2017 12:19 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

Gaja (potem Lola,teraz Lalunia) właśnie przysłała zdjęcia :) .
Dla takich relacji warto żyć.

Choć mi narazie coraz ciężej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaopiekowana,szczęśliwa,kochana ,siedzi w ciepełku,nie rodzi pod płotem i nie wyjada ze śmietnika już prawie 2 lata...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lut 22, 2017 12:47 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

Przybrała na wadze skubana :)

Miała wielkie szczęście<3
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 22, 2017 12:52 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

Prawda? Też mi się tak wydaje,bo taka nitka była po dzieciach :D

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro lut 22, 2017 13:46 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

Przegapiłam zdjęcia z grudnia. Szczęśliwe koty we własnych domach :)
Misiokot jak hrabia na salonach. Biało-czarny duet piękny. A u marmurów od początku był piesio czy to nowy nabytek?

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Śro lut 22, 2017 13:55 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

No właśnie się dziwię,że dotąd nie podziwiałaś :evil:

Nie było piesia.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 05, 2018 8:05 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

Przedwczoraj,po 3latach od adopcji dostałam zdjęcia siostry Amura :1luvu: i maila:
"Witam,
Może już nas Pani nie pamięta, bo trochę czasu minęło. Dziś pomyślałam o pierwszej opiekunce naszej Koki i postanowiłam napisać. Chciałam się pochwalić naszym szczęśliwym zdrowym kotem. Pasujemy do sobie perfekcyjnie, choć początki nie były łatwe.
Pozdrawiamy, "


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To jeden z najprzyjemniejszych momentów w życiu DT i wielka nagroda za włożony trud w uratowanie, w tym przypadku, ze śmietnika...

Tu zdjęcia jak była mała :)
viewtopic.php?f=1&t=169374&start=315
Ostatnio edytowano Czw lip 05, 2018 8:39 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 05, 2018 8:18 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami stamtąd?

<3
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 05, 2018 11:49 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami- w DS:)

Piękna pręguska!
To ta koteczka, którą po złapaniu przekładałyśmy do transporterka na klatce schodowej?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14229
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 05, 2018 12:11 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami- w DS:)

Nie pamiętam,ją łapała Ewa z Koterii z Tobą? i pamiętam,że późno w nocy mi ją do klatki przywiozła -chyba jakoś tak :oops: . Amura-jej brata złapałaś Ty :ok: .
Ja 2 czy 3 dni koczowałam pod tym śmietnikiem i nie wlazł :evil:

Dobrze,że złapane.Zginęły by tam biedaki jak nic. Ich mamusia po sterylizacji najprawdopodobniej zginęła. Chudzieńka była ,kiepsko wyglądała. Potem ten śmietnik wokół którego koczowały spalono :cry:

Ostatnio jak byłam tam z całej masy kotów widziałam tylko 2 czarne.Dobrze i źle.
Chociaż wokół działki i fajnie latem,bo spokojnie i zielono,to jakie to życie z żerowaniem na śmietniku :cry:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 05, 2018 16:54 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami- w DS:)

Tak, łapałyśmy razem z Ewą.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14229
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lip 06, 2018 7:06 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami- w DS:)

O matko, z trudem sobie przypomniałam, że Amur miał siostrę. Nawet imienia u Ciebie chyba nie miała. Szybko znalazła dom, mimo że wyglądała na podobnego dzikusa jak Amur. A z DS od razu przyszły zdjęcia z przytulankami :D
Piękna tygrysica wyrosła. Wspaniałe wieści.
Już prawie 3 lata? Ależ ten czas leci :strach:

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pt lip 06, 2018 7:40 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami- w DS:)

Tak właśnie,we wrześniu miną 3 lata.
Czas gna nieubłaganie.
Wiedziałam,że Amura pamiętasz,bo był największy problem z jego adopcją-dzik nad dziki.Nie agresywny,ale płochliwy.
Sama nie do końca kojarzyłam o którą kotkę z początku chodzi jak przyszedł mail :) Bo imienia nie skojarzyłam (u mnie żadnego nie miała, Państwo nadali). A pannica wyrosła i przytyła,że ho,ho!
I z pierwszego pudełka po zamówieniu w zooplusie ,ustawionego gdzieś w łazience,dorobiła się pięknego drapaka na pół pokoju :1luvu: Aż szkoda,że tyle miejsca się na nim marnuje na jednego tylko kotka :wink:

Najbardziej cieszy mnie,że wybierane domki,okazują się wspaniałe. I po latach się to potwierdza w 100%,bo trudno w pierwszej krótkiej rozmowie tel. rozgryźć dokąd kot ma trafić. Zawsze się tego boję,ale zwykle intuicja mnie nie zawodzi. I bardzo mnie cieszy,że po latach,domki SAME,dają znać co słychać. Nie nagabywane,nie proszone. Piszą z potrzeby serca,by podzielić się swą radością o podopiecznych.I mnie do tych wspomnień zapraszają.

A ja zapraszam Was :D
Bo wiem,że takie sukcesy-szczęśliwy kot we własnym domu-najbardziej motywują do pomocy.

A ja mam znów kilka tymczasów do wyadoptowania :twisted:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sty 29, 2021 7:24 Re: SPŁONĄŁ ŚMIETNIK - co dalej z bezdomnymi kotami- w DS:)

Odświeżam wątek z ogromną prośbą do forumowej ariel,by zajęła się 3 wolnożyjącymi kotami,które zostały w tym śmietniku :201494 . Jest ich już jedynie trzy sztuki (łącznie ok. 15kotów i kociąt zabrałam ze śmietnika i tego osiedla w ciągu kilku lat bywania tam regularnie,trafiły do mnie na tymczas a potem do adopcji). Także kilka psów od bezdomnych z tej okolicy. Pozostałe wykastrowałam.Odwaliłam tam doprawdy kupę roboty,wpompowałam masę kasy w tymczas,dokarmianie. Odławiać pomagało mi kilka forumowych osób,w tym zmarła delfinka[*},mimbla64,Moguncja,wolontariuszka z Koterii. Kupa pracy przez lata. Wszystkim jestem bardzo wdzięczna! Choć to nie moje osiedle,ja tylko tam bywałam z racji odwiedzin Babci[*],potem już tylko dla kotów...A wszystko przez spotkanie pierwszych kotów,które głodne wyskoczyły mi z kontenerów na śmieci,gdy szłam wyrzucić babcine śmieci :(

Bardzo,bardzo Cię proszę ariel nie pozwól ostatnim kotom umrzeć z głodu i pragnienia,zwłaszcza w taką ciężką zimową porę. Bardzo proszę! Postawiłam im tam 2tyg.temu nowe,ciepłe domki styropianowe. Najlepsze z możliwych,bo robione przez mistrzynię tematu - Praksedę. Koszt materiału-styropianowe pudełka i transportu do Wwy z firmy był dla mnie ogromny (170zł),Prakseda nie wzięła ani grosza za ich przygotowanie,oklejenie,taśmy,daszek,wypelnienie polarem. Jestem Jej za to ogromnie wdzięczna,dziękuję w imieniu bezdomnych kotów :201494Niestety w tym roku nie udało mi się zdobyć darmowych domków z Koterii,ani nigdzie indziej.

Ariel,mieszkasz 300m od tego miejsca,to wszak trzy kamienice od Ciebie,można tam dojść w 3min.proszę zajmij się tymi kotami. Nie znajdę nikogo,kto jest bliżej i tam będzie zaglądał i karmił. To specyficzne miejsce. Ja już tam nie bywam regularnie,gdyż moja Babcia[*] mieszkająca na tym osiedlu zmarła. W dodatku zabrano jedyny autobus,którym mogłam tam dojechać. Nie mam samochodu,a nie stać mnie na taksówki by tam bywać. Ostatnio zostawiłam tam kilka pojemników z karmą suchą,wodę,serduszka i wątróbkę. Jak zajechałam kolejny raz po kilku dniach suchej nie bylo ani okruszka,karma mokra i część serc oraz wątróbek zamarzła na kość,wodę w postaci bryły lodu wyrąbałam z miski...:(
Proszę ariel... :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sty 29, 2021 10:12 Re: prośba do ariel- SPŁONĄŁ ŚMIETNIK-co dalej z kotami

Wielkie dzieło pomocy kotom. Dołączam się do prośby.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3716
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kotcsg, Szeska i 295 gości