Tytek i Syjamowate szukają dmków MALTANKA DO ADOPCJI

Kalai ,próbuję skontaktować się z ulv. ale serce ściska że miała by jechac tak daleko :oops:

Myśle , że wiem , domyślam się . Ale , mam nadzieję , że nie żałujesz , że dziewczyny przyjechały ?
Obawy rozumiem .
Ale potrzymam :ok:

dorcia44 pisze:Kalai ,próbuję skontaktować się z ulv. ale serce ściska że miała by jechac tak daleko

Dowciu ja też maleństwo wychowane na własnym cycku wysłałam tak daleko po Wrocław , ale cieszę się z tego i mam wieści codziennie

barbarados pisze:Myśle , że wiem , domyślam się . Ale , mam nadzieję , że nie żałujesz , że dziewczyny przyjechały ?
Obawy rozumiem .
Ale potrzymam

żałuje ,że tak mało wzięłaś :smokin:

dorcia44 pisze:
barbarados pisze:Myśle , że wiem , domyślam się . Ale , mam nadzieję , że nie żałujesz , że dziewczyny przyjechały ?
Obawy rozumiem .
Ale potrzymam

żałuje ,że tak mało wzięłaś

Kurczę , jak ja się długo gryzłam , ze Kubuś został sam i tęsknił

Bo w sumie zobacz teraz . Co by była za różnica ? Chłop i tak by go nie oddał :twisted:

Ej-no

. Mam potworny sajgon w pracy, wpadam na sekundę, nic nie kumam.
Czy obydwa maluchy mają szansę na DS czy tylko Lori? Może ktoś "drukowanymi literami"?

oba dwa

dorcia44 pisze:Kalai ,próbuję skontaktować się z ulv. ale serce ściska że miała by jechac tak daleko

Ją cię w pełni rozumiem, dlatego nie naciskam. Nie bij sie teraz z myslami tylko znajdz kogos na wizyte, moze sie okazac ze cos Ci nie bedzie odpowiadac u mnie i całe zamartwianie na nic. Uwazam ze bylabym super :mrgreen:

domkiem dla Lori, ale zdaje sobie sprawe ze nie patrzymy na siebie obiektywnie i ktoś może mieć inne zdanie.

Dziękuję za wyrozumiałość . :wink:

Dorciu nie obawiaj się Wrocław cudowne miasto

pamiętam ze miałaś kogoś we Wrocławiu, chyba że wszyscy się zmyli i szukają złotego pociągu na trasie Wrocław - Wałbrzych :mrgreen:

Dzisiaj chłodniej wiec odsapniesz

miłego dnia

Wrocławia się nie obawiam ,tylko tej odległości ,tego że tracę z oczu :oops:

i że jak by coś to znów kawał drogi do pokonania .W Legnicy mam dużą rodzinę :wink:

Nic to napisałam do ulv.czekam na odpowiedź w międzyczasie odbieram tel. z Wawki gdzie wysłuchuje świętego oburzenia że nie chcę oddać do domu z ogrodem ,że jestem zła ,że męczę zwierzęta itp.
Nie rzucam mięsem ,tłumacze delikatnie czym nakręcam już zakręconą na kota :mrgreen:

Gdybym miała dom z ogrodem ,moje koty by wychodziły ,wiem to ,ale też wiem że zabezpieczyła bym tak żeby nie wyszły poza teren .
Jak się chce wszystko można zrobić.

Moja Oliwia poszła do pierwszej klasy ,to taki żywioł że będzie przechlapane :strach:

Patrzę na Kudełka ,niewiarygodne ile ten kot przeszedł i w jak doskonałej jest formie .
Ma takie troszkę zaskakujące zachowanie np. podwijanie łapek pod siebie ,czy raptem go trząchnie ,ale rzadko to się zdarza .
Jest wielką pierdołą która ze wszystkiego spada ,a jak biega to zawsze się o coś palnie bo nie wyrabia na zakrętach :lol:

Kocha Lori ,Pączka nie kocha ,jego konsumuje :mrgreen:

Niedługo kolejne ECHO.

Wczoraj spływałam potem ,dziś musiałam przymknąć jedno skrzydło okna

Muszę do lekarza ,znów ,jak ja nie lubię chodzić do lekarzy :placz:

Pączek śpi mi na rękach ,jest taki jedwabisty i cieplutki ,błyszczy jak wypastowany :wink:

zaczym usnął gniecie ciasto ,długo gniecie i mruuuuczy ..oj kot do zacałowania :1luvu:

Wciąż je bardzo dużo ,myślę jednak że w końcu się nasyci ,zapomni o umieraniu z głodu :cry:

Wczoraj z Kasią ( dziewczyna Bartka) robiłyśmy Bakłażana http://palcelizac.pl/pieczone-baklazany-z-mozarella/
dobre ,ale jak dla mnie potrzeba sporo pieprzu :wink:

teraz wsuwam ostatniego ,dobrze podgrzany i doprawiony pychota. :smokin: