» Czw maja 28, 2015 12:40
Re: pomocy! kot w piwnicy
Cindy pisze:Skoro to twoja kotka to zna cie przeciez. Moim zdaniem wez saszetke i zawolaj kicie.
To wcale nie musi być takie proste.
Jeden kot przyjdzie do opiekuna zawsze (jak moja Kicia), inny znajdując się w obcym środowisku "głupieje".
Sama miałam problem z Kosmą. Uciekł mi przed lecznicą z transportera (puściły pokrętełka zamykające). 13 letni kot domowy, który spokojnie dał sobie pobrać krew, zrobić rtg, itd. na zewnątrz dostał amoku, wszedł do silnika zaparkowanego w pobliżu samochodu. Godzinę trwało zanim go odzyskałam.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)