OKI pisze:Za jakieś dwa-trzy tygodnie będziesz żałować, że nie odgryzł
Maciek też
Kocięta są straszne
Pilnuj ich oczywiście, ale nie stresuj się tak
Ktoś musi tego grzdyla wychować
Wspomniałam sobie Twoje słowa
. Już żałujemy wszyscy po kolei
Noc nieprzespana - darło mordę jakby zarzynali , uspokoiło sie dopiero jak wzięłam do łóżka. Połamana jestem jak chiński paragraf bo musiałam uważać, żeby nie przygnieść.
Maciek coraz śmielej sobie poczyna - czasem naprawde mam wrażenie, że Bartkowi coś odgryzie - tak brutalnie go traktuje ... trzyma łapami zeby nie uciekł i "zagryza zwierzynkę" skopawszy ją przy okazji jak trza
. Wygląda groźnie .... ale staram się nie interweniować bo okazuje się, że Bartek ma swój bardzo zadziorny charakterek. Wczoraj uczepił się Maćkowego tyłka pazurami i zębami i Maciek spanikował . Bartek zaczepia i wkurza , a jak Maciek przyciśnie to Bartek płacze
. Jak dzieci normalnie
Jadze przeszło matkowanie , no nie tak całkiem do końca ale jest zdecydowanie mniej zainteresowana.
I na koniec pytanko mam . Tak podejrzewam, że Maciek też był zbyt wcześnie od mamy oderwany bo delikatności w sobie ma mało - jak dorwie rękę w zabawie, to łazimy z córą jak kobity co dopiero co wyszły ze zbiorów agrestu
. I teraz - czy jest opcja, że Maciek w tej swojej brutalności faktycznie może zrobić krzywdę Bartkowi? Często te ich zabawy kończą się płaczem Bartka - a widok jest naprawdę dramatyczny
Zdarzyło sie na forum, że kot w zabawie (choć na zabawę to nie wygląda tylko na walkę niekiedy) skrzywdził małego kociaka?