adopcja dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 26, 2015 20:45 Re: adopcja dorosłego kota

To że nowy śpi to raczej nic niepokojącego, w końcu musi odespac te "cudowne" życie na wolności. Poza tym odreagowuje stres związany ze zmianą miejsca, wizytą u weta itp. A to że domownik zaczął zachowywać się w miarę normalnie, to też super, jeszcze się zdarzy zestresowac ;) póki co jest dobrze :ok:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 27, 2015 12:55 Re: adopcja dorosłego kota

Mój Wiewciu to chodzące miłosierdzie, w nocy odkrył nowego i spał przy drzwiach łazienki. Obwąchał już całe drzwi ale nie było prychania ani warczenia ani nic z tych rzeczy, nawet się nie obraził, że zafundowałam mu towarzystwo. Zachowuje się tak jak zwykle. Jest ciekawy Tofika, ale musi mu narazie wystarczyć dziurka w dzwiach. Tofik troszkę płakał, ale noc przespał ładnie. Załatwia się do kuwety i jeszcze niczego nie oznaczył.Teraz odpoczywa po wycięciu jajek. Jest troszkę wystraszony ale
to normalne, zmiana domu, nowe zapachy i ogólne oględziny u weta plus kłucie a teraz po kastracji to już chyba na mnie nie spojrzy :| . Mam nadzieję, że szybko mi to zapomni :roll: Co do dogadania się kocurków jestem dobrej myśli :D

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Śro maja 27, 2015 15:04 Re: adopcja dorosłego kota

Póki co jest bardzo dobrze :ok: możesz za jakiś czas zacząć karmić ich przy uchylonych drzwiach, co im pozwoli oswoić się ze swoim widokiem, a do łapoczynów nie dojdzie, bo są w końcu jakieś priorytetowy (czytaj: żarcie) ;)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 27, 2015 16:22 Re: adopcja dorosłego kota

Córcia nie wytrzymała i zabrała Tofika do swojego pokoju. Siedzą tam już pół godziny tzn. kot śpi na jej łóżku a ona bawi się obok, pokój jest oczywiście zamknięty. Wiewciu śpi na kanapie w salonie. Zaraz zabiorę Tofisia do łazienki, boję się, że obsika jej pokój jak się obudzi. :201461

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Śro maja 27, 2015 17:29 Re: adopcja dorosłego kota

Eee, jak nie będzie widział drugiego kota, to tak szybko nie obsika :) walka "na siki" to walka o teren, a z Twoją córcia raczej walczyć nie będzie :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 27, 2015 18:13 Re: adopcja dorosłego kota

Raczej nie, bardzo ją polubił i ożywia się gdy do niego wchodzi. Widać , że lubi dzieci. Teraz znów śpi, pewnie jeszcze jest otumaniony po narkozie. Serce mi pęka jak patrzę na te jego strupy, ma ich pełno, wygryziona sierść i ta jego chudość jakby nie dojadał. Mój mąż jak go zobaczył powiedział, że wygląda jak z Oświęcimia i takie zaniedbanie powinno się karać. Martwi mnie jeszcze jego łapka. Utyka na nią bo jest mocno ugryziona, wet powiedział, że najgorsze z nią już minęło i trzeba mu dać czas aby doszedł do siebie, a ja gdy widzę różnicę między kotami to płakać się chce. Wiewiór lśniący, wyrośnięty, bez blizn i strupów , a Tofiś jak jego karykatura, połowa Wiewcia, z prześwitami w sierści a sama sierść matowa bez blasku. Wiem, że to minie ale mnie krew zalewa, że tak bardzo kotek jest zaniedbany. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak się boją kastracji kotów. :x To im życie ratuje.

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Czw maja 28, 2015 14:57 Re: adopcja dorosłego kota

Jak się u Was rozgosci, podtuczysz go, to będzie kawał kota. :) mnie też się serce kraje jak widzę kocie czy psie bidy, takie traktowanie zwierząt jest karalne, choć myślę że to nie kwestia przepisów a mentalności niestety :(
najważniejsze że najgorsze juz za nim :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 28, 2015 21:34 Re: adopcja dorosłego kota

Eh, poniosło mnie troszkę. Koty " gadają" ze sobą przez dziurkę w drzwiach. Nie mam pojęcia co to oznacza, na szczęście nie warczą, nie prychają, nie syczą, tylko wąchają się i ta dziwna " rozmowa" . W nocy Tofik śpi z moją córcią w łóżku, mają zamknięte drzwi aby nie doszło do bezpośredniej konfrontacji kotów a Wiewiór jak zawsze ze mną. Na szczęście nie jest obrażony na mnie o nowego, co mnie bardzo cieszy.

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Pt maja 29, 2015 18:55 Re: adopcja dorosłego kota

O matko, no to super :D taki trochę naturalny podział terytorium ;) teraz każda z pańć będzie miała własnego kota w łóżku ;)
A tak serio, to z konfrontacją jeszcze trochę poczekaj, bo po co popsuć zbyt pochopnym działaniem coś, co tak się fajnie układa.
Gadanie kotów to forma interakcji, niech sobie gadają :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 29, 2015 19:28 Re: adopcja dorosłego kota

To niech jeszcze gadają. Zobaczymy co z tej rozmowy wyniknie. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze :D

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Pt maja 29, 2015 19:42 Re: adopcja dorosłego kota

Kurcze, już się układa bardzo dobrze :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2015 16:03 Re: adopcja dorosłego kota

Jest całkiem dobrze, koty już się obwąchały pod moją kontrolą po czym wycofały się na ok. metr od siebie i się obserwowały. Później Wiewciu ziewnął i poszedł do drugiego pokoju spać :roll: chyba znudziło Go to gapienie się na nowego. Pomału wypuszczam Tofika i obsetwuję, wygląda to dość zabawnie bo koty są ostrożne w stosunku do siebie ale i też ciekawe :lol: coś jakby- chciałbym ale się boję.Ważne, że się na siebie nie rzucają i nie ma prychania ani warczenia. Narazie tylko na chwilkę pozwalam im gapić się na siebie. :201461

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Pon cze 01, 2015 16:53 Re: adopcja dorosłego kota

:ok: :ok: :ok:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 06, 2015 10:44 Re: adopcja dorosłego kota

Dokocenie zakończone sukcesem. Koty nadal są względem siebie ostrożne, ale Tofik został wypuszczony wczoraj z łazienki na cały dzień i noc. Nie było walk tylko noski-noski, polizały się ostrożnie i każdy poszedł w swoją stronę. Gdy trafiają na siebie trącają się nosami i to tyle. Jeszcze się obserwują ale nic złego z tego nie wynika. W nocy każdy spał na swoim miejscu, rano czekały przy miskach na jedzenie, popróbowały tylko czy ten drugi nie dostał czegoś lepszego. :201461 . Feliwey jeszcze nie dotarł pomimo, że został zamówiony dwa tyg. temu :x ale obyło się bez niego. Przyda się na drapanie, bo Tofik najwyraźniej upatrzył sobie oparcie od kanapy a drapaki omija z daleka :roll: I tak jestem szczęśliwa bo myśllałam, że będzie gorzej a jest super :piwa:

anna197524

 
Posty: 33
Od: Śro kwi 01, 2015 19:29

Post » Sob cze 06, 2015 11:17 Re: adopcja dorosłego kota

Świetne wieści :) U mnie też tak było, dopiero jak się ze sobą oswoili, to zaczęły się wojny :) czasem mam walki kotów z rozdzielaniem (rozdzielam skutecznie, jeszcze krew się nie lała poza podrapanymi nosami ;) ).

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], makrzy i 256 gości