jako że nie mogę nigdzie wyjeździć , bo koty
zaczęłam się interesować mieszkaniem
podłoga w pokoju dzieci została w końcu pomalowana na biało i taka już zostanie, odpowiada mi taki efekt
bez tej wielkiej szafy, którą miała Młoda, i która się rozjechała w ciągu dwóch lat -zrobiło się przestronnie
kupiłam Młodej dużo mniejszą szafę
prawie jest
fajnie
jeszcze tylko wyrzucę komodę Młodej (tez z Merkusa i tez się po prostu rozjechała
w ciągu dwóch lat)
tylko jeszcze nie wiem co z rzeczami z tej komody
najprosciej byłoby większość wyrzucić
ale nie wiem czy to przejdzie
wyrzucanie jest super
wczoraj, mimo protestów TŻ, słabych ale protestów
zajrzeliśmy trochę pod linoleum w kuchni, a potem jeszcze oderwaliśmy kawałek bardzo mocno przymocowanej płyty pilśniowej, która jest pod linoleum
i tam
tez jest stara podłoga sosnowa
TŻ od razu stwierdził, że jest straszna, ma wielkie szpary i w ogóle to straszna robota byłoby zrywać te płyty pilśniowe w całej kuchni, czyścic podłogę i malować (olejować może tym razem?)
a w czwartek przyjeżdża moja mam, więc absolutnie niczego nie można rozgrzebywać ( a itak jest w pokoju u dzieci rozgrzebane, no jeszcze małe kawałki podłogi zostały do pomalowania i jedne drzwi do pomalowania i ta komoda do wyrzucenia)
i TŹ szybciutko włożył na miejsce oderwany kawałek płyty i przyklepał linoleum
ale jak moja mam pojedzie
doczytałam dzisiaj, że do tych szpar można spróbować zastosować masę korkową , taki rodzaj korka natryskowego(ta szpachla, której używaliśmy w podłodze u dzieci jest badziewna, ale może korek będzie lepszy, kto nie sprawdza ten nie wie)
linoleum nie jest złe w sumie, jest naturalne i w ogóle
ale to linoleum w kuchni nie wiem ile ma lat, bo jak się wprowadziłam 8 lat temu -to już było
pewnie jest zabytkowe, jak i cała kamienica
a na tych płytach pilśniowych są takie mokre plamy, to znaczy suche plamy, ale po czymś mokrym i w niektórych miejscach są takie jakieś niefajne
no po-prostu konieczne są zmiany
i nieuniknione
i przy zmianach zawsze można wyrzucać te wszystkie zbędne rzeczy, które się nie mieszczą
nawet trzeba, a nie tylko można