Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 21, 2016 8:29 Re: Koty Patmola

w kwestii szczepień
znałam 2 dzieci, które po szczepieniach noworodkowych miały bardzo poważne powikłania, nie będę tutaj opisywać jak i co, faktem jest natomiast, że dzieciaki miały potwierdzone w klinikach choroby, ktore pojawiły się po szczepieniu - w żadnej karcie to nie było napisane, jednak rodzice usłyszeli
z jednym dzieckiem miałam przez kilka lat bezposredni i częsty kontakt - ciężko czasami było
ten chłopczyk nie żyje od kilku lat

sama miałam duże klopoty z powodu odmowy szczepienia syna "nawszystko" i do tego szczepionkami skojarzonymi
nie uległam i nie żałuję
i jeszcze - są lekarze, bynajmniej nie oszołomy, którzy mówią o 'błędach' ad. przygotowywani czy technologii dot. produkcji szczepionek
tyczy to również leków - jest taka substancja, odkryta, syntetyczna, która znosi większość odczynów alergicznych, dla organizmu ludzkiego wystarczy jej śladowa ilość w kroplach, często przy podaniu w kroplach dawała efekt dla całego organizmu, skutki uboczne minimalne przy przyjmowaniu zgodnie z zaleceniami
zniknęła z rynku światowego ok. 30 lat temu
ciekawe dlaczego?
i co z tym wspólnego mają producenci alerików i takich tam :evil:

widocznie myjesz podłogę ziołami, których pchły nie lubią :D
pchły włażą na futro tylko na czas posiłku, potem bytują w otoczeniu i tam się mnożą
byc może zaburzyłaś cos w tym układzie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto cze 21, 2016 9:15 Re: Koty Patmola

mam nadzieję
w jakieś wakacje, dwa albo trzy lata temu pojechałam w góry z psem i synem na dwa tygodnie
a mój TŻ i reszta zwierzaków zostały w domu

jak wróciłam to w mieszkaniu były pchły :strach:
moje mieszkanie jest częściowo strychem, i na tym strychu to była maskara -nie można było prania powiesić, bo się normalnie rzucały na nogi i ręce
tam jest otwarte okno i czasem gołębie siadają (jest siatka) może gołębie przyniosły
na zwierzakach w mieszkaniu prawie tych pcheł nie było, ale na tym strychu -czarno
zwierzaki dodatkowo nakapałam Fronlinem, i ze dwa tygodnie walczyłam z pchłami takimi mocnymi środkami, co to się wszystko psika i nie wchodzi się do pomieszczenia
to była masakra
a teraz, jakoś od roku, może troszkę dłużej, wieszam na strychu bukiety wrotyczu,i pranie płukane w wodzie mieszanej z olejkami eterycznymi cytrusowymi
i pełna wolność od pcheł
a w mieszkaniu używam tych naparów do podłogi, a tez trochę naparów parzę do picia -ne pewnie też śmierdzą odpowiednio

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto cze 21, 2016 13:50 Re: Koty Patmola

Też myję podłogi bez chemii. Najwyżej odrobina jakiegoś eko-płynu, jeśli jacyś sie w butach pętali, i olejki cytrusowe ew. herbaciane. Zresztą do kafelków i innego mycia też.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22987
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 21, 2016 15:28 Re: Koty Patmola

o, patrz - wrotycz i pokrzywę też mam :mrgreen: Tyle, że czasu (i chęci) brak na robienie czegokolwiek. Mietę jedynie obrywam, bo TŻ lubi.

Patmol pisze:przyjmuje się w przychodzi razem chore dwulatki i zdrowe noworodki


nieeee- wyraźnie jest zaznaczone, że mama Oli poszła na skróty i wbiła się z chorym dzieckiem w czasie przyjmowania tych zdrowych. I to jest skrajna nieodpowiedzialność. Bo równie dobrze masywny kaszel może być pneumokokowym zapaleniem płuc - a stąd juz tylko maleńki kroczek i jest zapalenie opon mózgowych, albo sepsa. OK - nie chcesz - nie szczep swojego dziecka, ale dbaj o to, aby twoje dziecko z jakimikolwiek objawami chorobowymi, nie stykało się z innymi dziećmi. Wśród niech mogą być też te nieszczepione - tak rodzą się epidemie.
Moje dzieci byly szczepione na wszystko, na co się dało. W tamtych czasach nikt nawet nie wyobrażał sobie, że można dziecka nie zaszczepić. Przecież wśród naszych rówieśników były ofiary polio czy odry. Ja sama przechodziłam koklusz - mimo, że byłam szczepiona i jego przebieg był łagodny. Miałam 9. lat, a chorobę nadal pamiętam, to potworne duszenie się, kaszel aż do wymiotów....no ale kokluszowi zawdzięczam pierwszego w moim życiu kota. :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 21, 2016 16:01 Re: Koty Patmola

Patmol mniej więcej w średniowieczu pasożyty (w tym pchły) tępiło się m. in. piołunem. W tamtych czasach, kiedy "łóżka" były wyściełane słomą (pchły kochają), a zwierzęta gospodarskie w niejednym domu spały z ludźmi, nie mówiąc już o psach, plaga tego paskudztwa musiała być straszna. Ale ludzie jednak przetrwali, więc zioła musiały być skuteczne :)
Swoją drogą piołun to taki zajzamer, że wcale się nie dziwię, że pchły ludzi unikały :mrgreen:

izka53 to była druga rzecz, która rzuciła mi się w oczy. Matka poszła na skróty i w sumie nieważne, czy jej dziecko byłoby szczepione, czy nieszczepione, i tak mogłoby zarazić dosłownie wszystkim.
Podobnie jak Kinnia znam dziecko, które ma genetyczne tendencje do problemów z funkcjonowaniem mózgu. Kłopot w tym, że nawet jeśli ma się podejrzenia chorób neurologicznych i/albo autyzmu, które z założenia powinny dyskwalifikować ze szczepień, to w Polsce nie bardzo to kogoś obchodzi. Szczepienie jako takie nie wywołuje autyzmu. Ale może nasilać objawy lub ujawnić chorobę. A to nasze władze mało interesuje :roll:

Jeszcze mam pytanie odnośnie powiązania kota z kokluszem - mogę prosić o wyjaśnienia? :mrgreen:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto cze 21, 2016 17:32 Re: Koty Patmola

powiązanie kota z kokluszem jest bardzo proste - dziadkowie nie mieli sumienia odmówić chorej wnuczce przygarnięcia kociaka, który zaległ był na wycieraczce w listopadowe pluchy.

Natomiast z tym wyzej to trochę popolemizuję. Mam dwóch niepełnosprawnych wnuków, rzadka wada genetyczna. Różnica wieku - 10 lat, wada zostala zdiagnozowana przez Instytut Maxa Plancka w Berlinie, jak synowa była w ciąży z mlodszym. Ale obaj mieli program szczepień dostosowany do stanu zdrowia - mlodszy chyba nadal wszystkich nie ma (właśnie skończył 9 lat). A u takich dzieci te szczepienia są bardzo istotne, bo ich układ odpornościowy jest bardzo niewydolny. Ich 5.letnia siostra, zdrowa, ma z kolei bardzo restrykcyjny ten plan szczepień, aby braci nie zarazic. U całej trójki bardzo wielki nacisk lekarzy był na szczepienia przeciwko pneumokokom.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 21, 2016 20:26 Re: Koty Patmola

O, to dobrze wiedzieć, że bywa też inaczej :) Że bywa zdroworozsądkowo :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro cze 22, 2016 6:51 Re: Koty Patmola

wiem o piołunie, ale nie potrafię go znaleźć na łące
nie jestem mistrz rozpoznawania kwiatów
te co znam, to znam -powoli się uczę następnych , może i piołun w końcu znajdę

musiałabym kupić w sklepie :oops: a na to jestem za skąpa

czy to jest pięciornik rozłogowy?
Obrazek
miałam nadzieję, ze jest kurzy -ale ma 5 płatków, więc niestety nie jest

a co to jest?
Obrazek

z własnymi chorymi dziećmi, chorymi na takie całkiem pospolite choroby, jakieś kaszle, szkarlatynę, rumień czy astma :roll: przesiedziałam tyle dupogodzin wśród innych chorych i kaszlących dzieci ze nie jestem obiektywna, bo na samo wspomnienie ciśnienie mi skacze

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 22, 2016 7:58 Re: Koty Patmola

Ładne kwiatuszki Patmolu :D
Nie mam pojęcia jakie.

A ja Wam powiem, ze jestem na TAK ze szczepieniami :D
Moja młoda była szczepiona szczepionkami opcjonalnymi z naszego wyboru - jako pierwsi szczepiliśmy w naszej przychodni przeciwko pneumokokom.
Uważam to za sukces, bo kończy 11 lat i nigdy, powtarzam nigdy nie brała antybiotyku, nie było potrzeby.
Zaliczała infekcje wirusowe i przeziębienia, takie standardowe bez powikłań, odpukać stuk-puk nic ponad.
Opcjonalne i skojarzone szczepienia sporo kosztowały, nawet ok. 350-400 zł za jedną, a trzeba było kilka w serii. pamiętam, że ściągałam je czasem z odległych hurtowni.
Gdybym miała jeszcze raz wybierać, wybrałabym tak samo.
Oczywiście wiem, że nie każdego stać, to jedno, mnie się udało, dziś byłoby ciężej.
Drugie to to, że są przypadki wymagające indywidualnego medycznego podejścia i w takich przypadkach biurokratyczna znieczulica (obowiązek szczepienia) to duży problem, szczególnie w państwówkach.
Jestem przekonana, że masowe szczepienia spowodowały, że stoimy dziś tu gdzie stoimy i nie walczymy z pandemiami znanych od wieków chorób.
Za to są inne nowe choroby wyniszczające rasę ludzką, zika, ebola, ...
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro cze 22, 2016 10:06 Re: Koty Patmola

jako że nie mogę nigdzie wyjeździć , bo koty :roll: zaczęłam się interesować mieszkaniem
podłoga w pokoju dzieci została w końcu pomalowana na biało i taka już zostanie, odpowiada mi taki efekt
bez tej wielkiej szafy, którą miała Młoda, i która się rozjechała w ciągu dwóch lat -zrobiło się przestronnie 8) kupiłam Młodej dużo mniejszą szafę
prawie jest 8) fajnie
jeszcze tylko wyrzucę komodę Młodej (tez z Merkusa i tez się po prostu rozjechała :twisted: w ciągu dwóch lat)
tylko jeszcze nie wiem co z rzeczami z tej komody
najprosciej byłoby większość wyrzucić 8) ale nie wiem czy to przejdzie
wyrzucanie jest super

wczoraj, mimo protestów TŻ, słabych ale protestów
zajrzeliśmy trochę pod linoleum w kuchni, a potem jeszcze oderwaliśmy kawałek bardzo mocno przymocowanej płyty pilśniowej, która jest pod linoleum
i tam :mrgreen: tez jest stara podłoga sosnowa
TŻ od razu stwierdził, że jest straszna, ma wielkie szpary i w ogóle to straszna robota byłoby zrywać te płyty pilśniowe w całej kuchni, czyścic podłogę i malować (olejować może tym razem?)
a w czwartek przyjeżdża moja mam, więc absolutnie niczego nie można rozgrzebywać ( a itak jest w pokoju u dzieci rozgrzebane, no jeszcze małe kawałki podłogi zostały do pomalowania i jedne drzwi do pomalowania i ta komoda do wyrzucenia)

i TŹ szybciutko włożył na miejsce oderwany kawałek płyty i przyklepał linoleum
ale jak moja mam pojedzie 8)
doczytałam dzisiaj, że do tych szpar można spróbować zastosować masę korkową , taki rodzaj korka natryskowego(ta szpachla, której używaliśmy w podłodze u dzieci jest badziewna, ale może korek będzie lepszy, kto nie sprawdza ten nie wie)

linoleum nie jest złe w sumie, jest naturalne i w ogóle
ale to linoleum w kuchni nie wiem ile ma lat, bo jak się wprowadziłam 8 lat temu -to już było
pewnie jest zabytkowe, jak i cała kamienica
a na tych płytach pilśniowych są takie mokre plamy, to znaczy suche plamy, ale po czymś mokrym i w niektórych miejscach są takie jakieś niefajne
no po-prostu konieczne są zmiany
i nieuniknione
i przy zmianach zawsze można wyrzucać te wszystkie zbędne rzeczy, które się nie mieszczą
nawet trzeba, a nie tylko można

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 22, 2016 13:33 Re: Koty Patmola

Patmol pisze:i tez tak dziwnie gadała?
i też chciała deklaracji?

Tak,

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 32475
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 22, 2016 16:06 Re: Koty Patmola

NIe w ykluczone, że mam w kuchni pod linoleum też deski, ale nie mam sił i czasu na razie zaglądać - linoleum jest pod listwami przyściennymi i wszystkim. I mam tyle rzeczy jeszcze do pomalowania i poskrobania.. :roll: , zmienienia, zawieszenia :strach:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22987
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 22, 2016 23:01 Re: Koty Patmola

Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 23, 2016 6:39 Re: Koty Patmola

morelowa - :roll: jakbym swojego TŻ słyszała
gadaliśmy jeszcze wczoraj i ustaliliśmy, że na razie ja odpuszczę sobie podłogę, a on pomaluje kuchnię i łazienkę 8) czyli porozumienie zawarte
a za jakiś czas wrócimy do tematu
jak Młody w sierpniu pojedzie do babci, a Młoda na zmywak na obóz harcerski 8) to wtedy chata wolna przecież będzie

myślę zeby Caillou dawać zamiast Fronline jakieś tabletki na kleszcze
po Fronlinie ona leży 3 dni pod łóżkiem, taką ma traumę -bo jej sierść zanieczyszczam jakimś syfem
znacie się na tabletkach na kleszcze?

jest np Bravecto http://aktywnizpsami.pl/bravecto-nowy-s ... y-i-pchel/
duża tabletka (czyli raczej Caillou jej nie zje :roll: )
kosztuje 100 zł (drogo strasznie, bo Caillou najprawdopodobniej ją wypluje)

albo jest Nex Gard http://www.psyiludzie.pl/nexgard-bravec ... -kleszcza/
ale
jest duzo ich wad
I tu pojawia się pierwsze zastrzeżenie do obu tabletek – nie działają odstraszająco. Dopiero po ukąszeniu kleszcz zostaje wyeliminowany, a chciało by się tak od razu zneutralizować go i nie przynieść do domu, nie narazić rodziny, utrzymać zdrowy dystans. Tabletka nie zwalnia nas z konieczności przejrzenia psa po spacerze bo o ile on jest zabezpieczony to ludzie nie i o tym trzeba pamiętać.

Co jeszcze budzi niepokój? Fakt, że kleszcz (czy też pchła) musi ugryźć żeby zginąć może przyczyniać się do rozsiewania chorób, a nie ich powstrzymywania. W materiałach dotyczących preparatów można przeczytać ostrzeżenie, że nie chronią przed potencjalnymi chorobami zakaźnymi przenoszonymi przez pasożyty. Niestety biorąc pod uwagę tempo, w jakim obrzydliwe pajęczaki uodparniają się na kolejne środki wygląda na to, że szanse w walce z nimi mamy nierówne.

Poza oczywistymi zastrzeżeniami jest jeszcze jedno, bardzo poważne – nikomu nie zależy (z resztą w przypadku tabletek dopiero upływ czasu to umożliwi) na badaniu wpływu długotrwałego stosowania pestycydów na psią wątrobę i przewód pokarmowy. Jakiś czas temu australijskie badania wykazały, że fipronil (podawany przecież zewnętrznie) może mieć negatywny wpływ na system nerwowy, został powiązany z przypadkami raka tarczycy i jak wykazały autopsje – odkłada się w wątrobie i nerkach. Toksyczne substancje mają zwyczaj kumulować się w organizmie i dopiero z czasem można zauważyć wyrządzone szkody.


czyli chyba zostanę przy Fronlinie :roll: na razie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 23, 2016 7:56 Re: Koty Patmola

Akurat jak TŻ. Z tą różnicą , że ja bym chciała mieć drewno na podłodze, ale - nie mam kompletnie kasy, a mam przestraszone koty; wszystko prawie robię sama, bo pomoc mam od czasu do czasu do najcięższych rzeczy; jestem prawdopodobnie 2x mniejsza od Was i 2x starsza :mrgreen: . A mimo , że mieszkanie wykończone, to jakichś meblowo/firankowo/roletowo spraw jeszcze trochę :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22987
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 139 gości