Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomocy !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 27, 2015 18:44 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

Na Miau widziałam podobny problem, z tego co pamiętam kot był przyniesiony do uśpienia jako bardzo agresywny, usłyszała to osoba z forum, zabrała kota (który rzeczywiście był super agresywny), w końcu jedynym wyjściem było usunięcie kłów. Brzmi może drastycznie, ale jeśli alternatywą byłoby uśpienie? W każdym razie po zabiegu i wygojeniu zmienił się całkowicie.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Nie maja 31, 2015 9:34 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

siknem w kaciku...

nie chce sie wymadrzac ale 3 miesiace to bardzo krotko
w jakich okolicznosciach pojawia sie agresja?
w stosunku do kogo? wszystkich domownikow czy "wybranych"?
no i czekamy na wyniki badania

mialam na stanie dwa koty z agresja (pisze mialam bo co prawda koty zostaly ale agresja od obu sobie poszla) wiec jakies doswiadczenie mam
nie bylo latwo ale sie udalo, w obu przypadkach takie zachowanie bylo wynikiem strachu/stresu

nie jestem zwolenniczka domow wychodzacych ale moze w jego przypadku wychodzacy DS to byloby to
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 01, 2015 11:33 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

Killatha - kotka jest już w 2gim tymczasie (4ty dom licząc z początkowym). Mieszka z 1 osobą i tą osobę gryzie. poszukuje tymczasu, bo ten tak czy siak się kończy. Brak innych zwierząt w domu. DT doświadczony, ale "poległ."
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24231
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 01, 2015 11:44 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

pewnie się powtarzam ale - badania? Tarczyca?
Lekarz - kurczę naprawdę spróbowała bym z lekami.
Czy jakieś wieści od wetów są.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41988
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon cze 01, 2015 12:37 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

A ja powtórzę to, co już pisałam.Mój Maniuś przejawiał agresję, pojechał do wychodzącego domku i to nie jest już ten kot.Jest super.Nie miewam agresywnych kotów, ale wydaje mi się, że jakiś powód być musi.Forumowa Milusia traciła po kolei domki, nawet mieszkała w psiej budzie na podwórku.Okazało się, że powodem były zatkane gruczoły okołoodbytowe.Nie twierdzę, że w przypadku Portosa tak jest, ale nie dałoby się spróbować mu wychodzić?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55049
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 01, 2015 12:58 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

Nie ma możliwości - mieszka na 4 piętrze, mieszkanie jest wynajmowane, nie można założyć siatki na balkon
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 01, 2015 13:38 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

To może poszukać mu wychodzącego domku? Nie wiem dlaczego, ale naprawdę przypomina mi mojego Maniusia, który dosłownie dusił się w moim mieszkaniu, bardzo potrzebował wolności.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55049
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 01, 2015 15:30 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

Alienor pisze:DT doświadczony, ale "poległ."

Polec można po wykluczeniu wszelkich przyczyn zdrowotnych i behawioralnych.
Tarczyca?
Feliway/KalmAid/RC Calm/Krople Bacha/Zylkene/Bioxetin?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2015 16:15 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

Na Maniusia nie działało nic, Zylkene, hydroksizyna, nic.Problemu zdrowotne wykluczone oczywiście.Teraz jest w domku wychodzącym, śpi na tarasie, do domu tylko czasem przychodzi na noc.Nie oddala się poza ogród, ale ma wolność i jest spokojny.Wolno mu spać w łóżku i to robił, kiedy było zimno.
Jestem przekonana, że wybiegany, wolny Portos stałby się normalnym, łagodnym kotem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55049
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 05, 2015 21:33 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

co sie dzieje z Portosem?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 15, 2015 10:49 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

hop hop
co z Portosem?
żadnych informacji nie ma od dłuższego czasu
czyżby złagodniał?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 15, 2015 11:36 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

u Portosa bez zmian

mamy czas do końca czerwca a na horyzoncie pojawił się dom - doświadczony w postepowaniu z takim agresorem
mam cichą nadzieję, ze wreszcie się chłopakowi uda
badania niestety ze względu na pracę zmianową musiałyśmy przełożyć
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 15, 2015 11:52 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

czy to już będzie DS?
trzymam mocno kciuki

już byłam gotowa zaoferować temu kotu moja altankę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 15, 2015 11:55 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

tak DS

Otrzymałam od Was wiele cennych rad na pw, dziękuje bardzo
ze względu na sytuacje musieliśmy przełożyć badania Portosa, ale na pewno będą wykonane te w kierunku tarczycy
konsultowałam go również z behawiorystką - mam nadzieję, ze ten DS okaże się ostatnim - na pewno zdam relację, przeprowadzka w tym tygodniu
nie zamykam żadnych furtek, więc proszę tę altankę jeszcze "rezerwować"...
Ostatnio edytowano Pon cze 15, 2015 12:08 przez mamaGiny, łącznie edytowano 1 raz
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 15, 2015 12:05 Re: Jak wyadoptować agresora - czyli historia Portosa - pomo

to trzymam kciuki tym bardziej

pisz prosze o efektach rozmów z DS
jakoś takie problematyczne koty zawsze leża mi na sercu

edit:
altanka "zaklepana"
i oby nie była konieczna :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 147 gości