Dzisiaj, w czasie wieczornej, rutynowej łapanki na cmentarzu wolskim w Warszawie, zauważyłem rudego kota z opatrunkiem na lewej przedniej łapie. Czerwony elastyczny bandaż i biały opatrunek pod spodem. Kocur pojawił się nagle i po tym jak próbowałem go zwabić do miski z jedzeniem, dość szybko uciekł na mój widok. Więcej go nie zauważyłem. Akurat tego dnia karmniki były puste, więc nie wiem, czy zostanie na cmentarzu dłużej. Nie wiem, czy w ogóle trafił do któregoś z nich.
Czy ktoś coś wie o zaginionym na Woli, dzikim lub nie, rudym kocie?
I jeszcze link do FB: https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... nref=story