WAŻNE PYTANIE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 16, 2004 22:50

ja juz sama nie wiem jak to jest:( ale mozecie zadzwonic do lecznicy prof.Frymusa,on przyjmuje w Łomiankach w Zwawie i sie go zapytac dokladnie jak dluga kwarantanna powinna byc zastosowana w tym przypadku. Prof. Frymus jest wykladowca chorob zakaznych na SGGW w wawie. Gorao go polecam bardzo mily czlowiek i na pewno odpowie Wam na to pytanie,bo widze ze sa bardzo duze niejasnosci, ja chociaz jestem lekarzem nie potafie odpowiedziec na to pytanie z duza dokladnoscia. Wydaje mi sie,ze wirus dosc szybko(36 h) utrzymuje sie w srodowisku. Pozdrawiam:) jak bedziecie mieli dokladne inf to chetnie tez sie dowiem.

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 16, 2004 23:01

Beata pisze:Ja rozumiem, ze chcesz, zeby KaBe wziela jakiegos kolejnego kociaka ale nie tedy droga :?:

Zle rozumiesz, Beato. Ja najwyzej czasami radze. KaBe w tym wypadku nie osmielam sie nawet radzic, bo to Jej bardzo osobista sprawa.
Beato, pisze, co mysle ,albo nie pisze wcale 8O :? I nigdy nikogo nie pouczam, bo to w nienajlepszym stylu...
:twisted:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lip 16, 2004 23:14

Ja Wam wszystkim bardzo dziękuję za wszelkie informacje, bo jesteście dla mnie kopalnią wiedzy....bardzo się cięszę, że odpisujecie i zamieszczacie swoje cenne informacje.
Praktycznie od ponad dwóch tygodni nie rozstaję się z tym forum i myślę, że już się zdążyłam uzależnić.... :oops:
Piszcie jak najwięcej, bo nie chcę stracić kolejnego kota i będę czekać nawet rok albo pięć, ale nie chcę aby przez moją lekkomyślność i niecierpliwość coś mu się stało.
Cały czas znajduję ,sprzątając, różne zabawki Yoshiego i aż mi łzy same do oczu napływają. A na jego grzebieniu jest sierść..... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Obrazek Zarka&Zafirka :)
Obrazek YOSHEK za TM :(
Prawdziwy przyjaciel wnosi więcej w nasze szczęście niż tysiąc wrogów w nasze nieszczęście

KaBe

 
Posty: 205
Od: Pon cze 28, 2004 22:07
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 16, 2004 23:23

Znam ten bol...Wlasnie te zabawki i wloski szarpia chyba najbardziej.......
Trzymaj sie :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lip 16, 2004 23:31

Rownież przychylam się , trzymaj się, bedzie dobrze :ok: a ztego co już wyczzytałam wcześniej , to chyba czeka na ciebie jakis kocie, cos wspominalaś o kotce...... musisz zadbac o jej przyszłe bezpieczeństwo w twoim domu

Róża

 
Posty: 117
Od: Śro lip 23, 2003 9:58

Post » Sob lip 17, 2004 14:04

Malgorzata pisze: przyjmujac zakaznych przeciez tez pacjentow weci odkazaja tylko stol?
A może po prostu nie robią dezynfekcji na oczach następnego pacjenta? ...żeby nie płoszyć :strach:
U nas leci odkażanie, jak tylko wyjdzie pacjent z zakaźną, a zanim wejdzie następny. Nie tylko na stół.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 17, 2004 22:45

U nas w leczniczy są trzy stoły, zazwyczaj zajęte cały czas na zmianę.....myślę że nie ma czasu na odkażanie "po kryjomu".... :(
Weci chyba wiedzą, że jeden kot się zarazi a inny nie.......... po przeczytaniu tysiąca różnych artykułów też zaczynam w to wierzyć.... te wirusy są przecież wszędzie....... :(:(:(
Obrazek Zarka&Zafirka :)
Obrazek YOSHEK za TM :(
Prawdziwy przyjaciel wnosi więcej w nasze szczęście niż tysiąc wrogów w nasze nieszczęście

KaBe

 
Posty: 205
Od: Pon cze 28, 2004 22:07
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, magnificent tree, ryniek i 498 gości