Bezpański kotek-szkieletor... Miał obrożę, przez którą przełożył łapkę i obroża wbijała się w jego skórę po "pachą". Biedactwo męczyło się tak kilka miesięcy aż dziś udało się go złapać. Na tymczas mam go w domu, jutro akcja "weterynarz" a potem? Śmierdzi w całym mieszkaniu, bo rana się ślimaczy
Kotka jest już po wizycie u weterynarza, rana się goi, okazało się, że kotka jest wysterylizowana więc miała dom, z którego ktoś ją wypuścił w obróżce przeciwpchelnej z dzwoneczkiem (widać na jednym ze zdjęć). Może zginęła komuś na Forum? Złapano ją w Orzeszu, koło Katowic.
Kotka jest kuwetkowa, miziasta, mrucząca i urocza. Szukamy dla niej bardzo pilnie domu, bo bardzo źle reagują na nią pozostałe koty i pies. Domku, gdzie jesteś????