eela pisze:słabiutko, kochani
Ja jeszcze:
0 roślin w domu
żadnych rzeczy, którymi kot mółby sie skaleczyć na wierzchu
żadnych rzeczy w które kot mógłby się zaplątać (typu reklamówka, włóczka itp)
żadnych niewielkich rzeczy, ktore kot mógłby połknąć
brudne gary odwracam w zlewie do góry dnem, żeby kot nie wylizywał
wszystkie środki czysości poza mydłem trzymam schowane
lokalizuję kota przed składaniem i rozkładaniem tapczanu
dzwi na balkon przed wyjściem montuję na sztywno, szpara szerokosci kilku mm, żeby mi się kot nie udusił ale żeby na pewno ich nie otworzył
E tam, teraz zespol odchylen moj i TZ-ta:
mam 1 rosline w domu, ale niedostepna dla kotow
zadnych rzeczy, ktorymi kot moglby sie skaleczyc j.w.
w reklamowkach robimy dziury
zadnych rzeczy do polkniecia
koty nie wchodza do kuchni jak nas nie ma , bo kuchnia jest zamykana
zadne kot nie wchodzi na stoly z jedzeniem i w kuchni na blaty (mozna jak sie chce
)
nie rozkladam tapczanu, bo mam sypialnie na stale, gdyz sypiaja w niej glownie koty, a my nocami jak sie uda
mam osiatkowane dwa okna w dwoch pokojach i planuje osiatkowanie okna w trzecim, poza tym innych okien nie otwieram
co m.in. godzina sprawdzamy liste obecnosci, jak ktos sie nie melduje to ogladamy czy aby nie chory
raz na tydzien dokladnie macamy kazdego z Trio, zeby sie upewnic czy nic mu nie wyskoczylo (na wszelki wypadek)
badamy kupy w kuwecie i liczymy siki
sprawdzamy co kot zwymiotowal
ogladamy ich paszcze, uszy i oczy regularnie
i generalnie je matlretujemy z milosci
(czasem dzwonie z pracy i nagrywam sie sekretrake wolajac: Brucku, Brucku odbierz!
)
poza tym mam nerkowa Hrupke, to na nia wlepiamy oczy i rece kilka razy dzienne
(badania krwi ma raz na 3-4 m-ce)
nie mam a dywanow (podloga drewniania) ani niczego co oblazi kocim futrem
meble zostaly ustawione pod katem kotow