Zapuchnięte oczy, nic nie działa :( Nowotwór? Bakteria?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 03, 2015 11:42 Zapuchnięte oczy, nic nie działa :( Nowotwór? Bakteria?

Od ponad miesiaca bujam sie z leczeniem oczu mojej seniorki 15-letniej.
Pod koniec lutego w jakąś sobotę najpierw zwróciłam uwagę, ze mruży jedno oko, po paru dniach pod okiem pojawiła sie "śliwa", jakby jej ktoś dał z piąstki. Oczywiscie od razu na sygnale do weta.
Wetka oko znieczuliła, obejrzała spojówki, wywinęła trzecią powiekę, żeby zobaczyć, czy tam coś nie wpadło. Spojówki miała bardzo spuchnięte, takie aż "wylewające się" z oka.
Wetka obadała też zęby, czy przypadkiem opuchlizna nie jest od zębów czy dziąseł. W ryjku wszystko ok.
Pierwszym pomysłem był jakiś uraz mechaniczny albo ewentualnie jakiś ropień, który się zaczął tworzyć w okolicach oka czy zatok. Przez moment padł pomysł "chlamydia", jednak wetka szybko odrzuciła, bo problem był tylko z jednym okiem, no i zero innych objawów.
Teraz, po 5 tygodniach sytuacja jest dramatyczna :( Zero reakcji na jakiekolwiek leczenie. Nic nie działa.
Od 10 dni problem dotyczy też drugiego oka, wiec teraz powrócił temat chlamydii - choć nadal nie ma żadnych dodatkowych objawów.

Jest źle, kotka wg mnie już nie widzi - nie wiem, tylko czy nieodwracalnie, czy dlatego, że nie może otworzyć zapuchniętych oczu :(
Je normalnie, zachowuje się w miarę normalnie jak na ten stan. Nie ma gorączki, nie smarka.

Dostała przez te ostatnie 6 tygodni Tolfedynę, Enroxil, Unidox, sterydy plus w kroplach - Difadol, Vigamox, Azyter, teraz Braunol.
Nic nie działa.Nawet najmniejszej, jakiejkolwiek reakcji na którykolwiek z leków :(

Wetce skończyły się pomysły ...
Do okulisty (czy raczej weta, który zaczyna się w kierunku okulistycznym dokształcać) moge podjechać dopiero 13 kwietnia, bo tylko w poniedziałki przyjmuje :roll: Dr Garncarz był niedawno w Poznaniu, wiec teraz dopiero za rok pewnie :(
Dodatkowo kotka jest bardzo trudna do diagnozowania - nie da się jej za dużo na żywca zrobić, a ma 15 lat, wiec narkoza do badań tylko w ostateczności. Jazda z nią poza Poznań byłaby drogą przez mękę - w samochodzie od razu jest posikana, posrana, porzygana i zapluta :oops: To ostateczność.

Szczepiona regularnie całe życie, co pół roku robiłam jej badania kontrolne - nigdy nie chorowała, jeździła do weta tylko na badania i szczepienia. Ostatnie badania krwi miała robione tydzień przed pojawieniem się pierwszych objawów, wszystkie wyniki ma idealne, jak młody kot 8O

Może ktoś ma jakiś pomysł, który mogłabym wetce podsunąć?

Tak to wygląda ...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie mam już złudzeń, ze uda sie uratować wzrok, ale boję się już teraz o życie Czarnej :(
Ostatnio edytowano Śro kwi 08, 2015 9:06 przez Avian, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt kwi 03, 2015 11:54 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Piszesz że badaliście krew i wyniki są super.
Ale co badaliście?
Jak wyglądają inne śluzówki?

Faktycznie wygląda to kiepsko, delikatnie mówiąc :(
Zastanawiający jest brak reakcji na leki...
Można by brać pod uwagę sprawy nowotworowe i chyba bym z tego pomysłu nie rezygnowała bez wykluczenia badaniami - ale takie to dziwne jest trochę :(
Myślę że koniecznie trzeba by zrobić zdjęcie czaszki.
Czy tam coś w kościach się nie dzieje.

I pytanie - kiedy kotka była odrobaczana.
U ludzi czasem przy glistnicy występuje taki dziwaczny objaw - silnej opuchlizny powiek, obrzeków pod oczami.
Taka specyficzna reakcja alergiczna na toksyny glist.
U kotów się z tym nie spotkałam - ale może też bywa?

I na pewno trzeba zrobić posiew z wydzieliny z oczu.
Może to nadwrażliwość na jakiś patogen.
Ale czemu leki nie działają choćby doraźnie?
Powinny...

Blue

 
Posty: 23908
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt kwi 03, 2015 12:03 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Avian robiłaś posiew z tego co w oku? Ja bym od tego zaczęła.
Piszesz, ze ona jest nieobsługiwalna, ale może jakimś cudem uda Ci się zrobić rtg czaszki, czy tam się coś nie dzieje.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt kwi 03, 2015 12:06 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Miała zrobione RTG choc jest bardzo kiepskie (bo na żywca) - wet radiolog oglądał, wg niego kości są "czyste", poza tym nic niepokojącego nie widać.
Miała robioną pełną biochemię i morfologię, taki "profil dla staruszki" ;) Nawet żadnego stanu zapalnego nie było wtedy po wynikach, wszystkie parametry w środku norm.
Ostatnie odrobaczanie 31.12.2014, co pół roku mniej wiecej odrobaczam, dostaje Milbemax.

Wszystkie śluzówki wyglądają normalnie. Tylko te oczy ... Jedyna reakcja na Braunol - spojówki zrobiły się bardziej czerwone. Wszystko wokół oczu jest tak opuchnięte, ze nawet mam problem z zakraplaniem - nie bardzo można odciągnąć powieki, żeby zakroplić, są już maksymalnie naciągnięte ...

Poszedł materiał do badania tydzień temu, czekam wciąż na wyniki - w to oko jednak było tyle wlane leków, że nie wiem, czy wynik będzie miarodajny.
Tak w ogóle, to z oka nic się nie sączy, nie ma wydzieliny, tylko opuchlizna.
Wszystkie pozostałe koty w domu zdrowe.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt kwi 03, 2015 12:09 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Mam świetną okulistkę, ale we Wrocławiu. Jakby co, pisz pw
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 03, 2015 12:17 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Napisz może maila do dr Stefanowicza z krakowskiej Retiny, on odpowiada z reguły bardzo szybko. Załącz wyniki badań, jakie robilaś i zdjęcie kociego oka, może coś zasugeruje. To swietny okulista.

biuro@weterynarz-okulista.pl
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt kwi 03, 2015 12:35 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Podniosę temat. Może doświadczenie zauważą i się wypowiedzą.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3998
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob kwi 04, 2015 10:44 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

To się zmartwiłam Czarną staruszką :(
Mogę tylko trzymać kciuki z całych sił o prawidłową diagnozę i leczenie ...
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob kwi 04, 2015 11:03 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Dostałam wynik badania cytologicznego - nic nie ma oprócz stanu zapalnego ... Wetka zastanawia sie nad problemem autoimmunologicznym (chociaż powinna na steryd zareagować). Na razie szuka dla Czarnej tylozyny, mam nadzieje, ze uda się zdobyć mimo świąt.

Najbardziej zaskakujące dla wetki i dla mnie jest to, ze Czarna właściwie normalnie mimo wszystko funkcjonuje. Ma normalny apetyt, myje się, w ogóle się oczami nie interesuje - nie pociera łapkami itp. Za to wiadomo, ze jest wygłupiona - nie widzi, wiec nie rozumie co się dzieje :( Ale w nocy weszła po drabince do mnie do łóżka 8O Śpi w nim do teraz, mam nadzieje, ze jakoś sama zejdzie ... Nie bedę jej ściągać, bo bardzo się teraz boi brania na ręce (do tego stopnia, ze robi pod siebie ...)

Zaraz będę pisać do proponowanych przez was okulistów, dzięki za pomysły.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob kwi 04, 2015 12:07 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Trzymam kciuki za Czarną :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Iza - a Asia -jerzykowka - nie zna w Poznaniu jakiegoś okulisty ? Przecież zajmuje się ślepaczkami.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16555
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 04, 2015 12:58 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

O, dzieki Izka, faktycznie! Juz piszę.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob kwi 04, 2015 13:05 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Ale chyba lepiej na FB, na forum Asia rzadko bywa. Jak co , to mam tel. do niej.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16555
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 04, 2015 13:11 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

izka53 pisze:Ale chyba lepiej na FB, na forum Asia rzadko bywa. Jak co , to mam tel. do niej.


Ja też mam 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob kwi 04, 2015 13:15 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

:ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16555
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 04, 2015 14:18 Re: Zapuchnięte oczy, nic nie działa :(

Napisz do dr Garncarza e-mail. Załącz zdjęcia, napisz to, co na forum.
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sherab, Silverblue i 103 gości