Niektórzy znają wątek Kochatki na temat Kociej Mamy i jej kociaka.
Dla przypomnienia:
Kocia Mama wraz z swoim małym została zabrana przez Kochatkę z ulicy w gliwicach, dla małego udało się znaleźć domek miesiąc temu w mikołowie. Kocia Mama pojechała do nowego domku tydzień temu.
Ale dziś dostałem SMSa od Kochatki(obecnie w Holandii) że dzwonił właściciel Dziczka i chce go oddać, bo wszyscy się go boją i gryzie po nogach. Ja akurat byłem u Pinich i się wybraliśmy po biedaczka.
Facet powiedział, że jego żona jest na wakacjach i zadzwoniła do niego żeby się pozbył kota
Jego wyjaśnienia były jak dla mnie debilne, powiedział, że dziecko się go boi( to może i prawda, ale pewnie kiciuś w obronie go kiedyś dziabnoł) i że wracają z pracy po 18 i nie ma się kto nim zająć i że tapety drapie, itp.
według mnie po prosty im się znudziła "zabawka".
Kica jest teraz u mnie i jakoś jeszcze mam całe nogi
Więc jest znów do adopcji.
mam gdzieś fotki z przed 1,5 mieś. jak znajdę to dodam.
Acha nie dodałem, że Dziczek jest chudy, i to za bardzo jak na kotka który rośnie!!!!
Dodałem ankietę, żebym wiedział jak się zachować w podobnej sytuacji( mam nadzieję, że takich nie będzie)!!