Kot na smyczy czy to mozliwe?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy kot nie bedzie sie meczyl na smyczy?

Ankieta wygasła Śro lip 21, 2004 21:19

tak
0
Brak głosów
nie
4
25%
moj kot chodzi na smyczy i jest ok
12
75%
 
Liczba głosów : 16

Post » Śro lip 14, 2004 21:19 Kot na smyczy czy to mozliwe?

Wiatm zdecydowałam sie kupic koteczke perską . może wiecie jak szybko i bezbolesnie :P nauczyc ją chodzenia na smyczy?? :) Chcialabym ja zabierac na spacerki a bez smyczy boje sie ze podlapie pchly lub kleszcze .Dziekuje za odpwoeidzi pozdrawiam :P
:-) :-)

anuskau

 
Posty: 3
Od: Wto lip 13, 2004 7:49

Post » Śro lip 14, 2004 23:44

Hej! Witamy :D
Mój Egon chodzi na smyczy na codzienne spacery - pan i władca obchodzi swój rewir pusząc się i łaskawie przyjmując wyrazy zachwytu i pieszczoty :wink: . Był przyzwyczajany do smyczki od małego - na początku było trudno, nie rozumiał idei :lol:, ale szybko doszliśmy do porozumienia i teraz nie ma najmniejszego problemu. Pierwszą smyczkę miał pięciometrową - taką wysuwaną, dla małych psów. Mimo, że to smyczka dla małych piesków - siła naciągu była zbyt duża, więc sznurek musiał być w stanie "zablokowany". Teraz chodzimy na zwykłej, krótkiej smyczce. Oczywiście z szorkami. Obroża w przypadku kota nie jest dobrym pomysłem. Nie muszę chyba pisać, że to Egon mnie prowadza :wink: .
Kiedyś zdecydowałam się puścić Egona ze smyczy na chwilę i... musiałam wzywać straż pożarną, żeby kota ściągnęli z drzewa 8O
Marycha, Egon, Sabina, Ziuta, Lucyna, Winfred, Marcel, Polinezja, Leon, Nelson, Gordon, Ryba, Mucha, Balbina
Jeżyk i Fredek szukają domku! http://img242.imageshack.us/i/63733094.jpg/

Marycha

 
Posty: 1913
Od: Nie sie 11, 2002 23:01
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro lip 14, 2004 23:51

Mój kot ma szeleczki i smycz ale akcja pod kryptonimem "spacer" została przeprowadzona 2 razy i więcej jej nie będzie bo mi kota potem głupieje, śpiewa serenady na oknie, lata po domu jak torpeda i nie daje nikomu spać = kota jest w 99% niewychodząca (ten 1% to wypady do weta odbywane w transporterku)
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw lip 15, 2004 0:00

Egon też z początku chciał wychodzić na dwór 10 razy na dobę, a chęć wyjścia sygnalizował wrzaskiem i efektownymi pozami "w zawisie" na drzwiach (obitych skajką - niepękajką). Nie ulegliśmy tyranii i teraz Egon wie, że to my stawiamy warunki, reaguje też na pytanie "Egon, idziemy na spacerek?" przybiegając do drzwi i czekając na założenie smyczki. Kot jak musi to się nauczy :wink: .
Marycha, Egon, Sabina, Ziuta, Lucyna, Winfred, Marcel, Polinezja, Leon, Nelson, Gordon, Ryba, Mucha, Balbina
Jeżyk i Fredek szukają domku! http://img242.imageshack.us/i/63733094.jpg/

Marycha

 
Posty: 1913
Od: Nie sie 11, 2002 23:01
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lip 15, 2004 0:23

sabianka pisze:Mój kot ma szeleczki i smycz ale akcja pod kryptonimem "spacer" została przeprowadzona 2 razy i więcej jej nie będzie bo mi kota potem głupieje, śpiewa serenady na oknie, lata po domu jak torpeda i nie daje nikomu spać = kota jest w 99% niewychodząca (ten 1% to wypady do weta odbywane w transporterku)


taaaa.to jest właśnie problem, że jak nauczysz to się nie opędzisz :wink:
Jak masz jednego kota to pół biedy, możesz sobie z nim spacerować...ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić.. :cry:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 15, 2004 13:04

Pchły i kleszcze podłapie nawet na smyczy. Polecam smycz wysówaną by kot czół się lapiej. I szeleczki nie obroże. Puma tak się wyrywa (czasem :D ), że w obroży dawno by się udusiła... ACH TE KOTY :D !
Obrazek
9 żyć x 20 lat życia kota = toważyszysz kotu przez 180 lat :)

http://www.freeyabb.com/phpbb/index.php?mforum=coolcats

Kitka

 
Posty: 451
Od: Pt lut 06, 2004 11:37
Lokalizacja: Kraków (Krowodrza Górka)

Post » Czw lip 15, 2004 13:41

Myślę, że to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Jeśli kot od "dziecięctwa" będzie wychodził na spacer to się przyzwyczai, ale... jest kilka kwestii. Po pierwsze kot to nie pies :? i nie będzie chodził jak pies po ulicy, kot potrzebuje ciszy i spokoju - czyli - spacery późną wieczorową porą lub wyjazdy np. do lasu, gdzie przy wtórze okolicznego ptactwa można zgłębiać leśne tajemnice. Po drugie smycz - z lekkim przerażeniem obserwuję latorośle wszelkiej maści i rodzaju, wyprowadzające swoje płożące się koty na spacer. Serce się kraje :( My z Franeczką (Franeczka jest absolutnie dorosłym kotem) doszłyśmy do porozumienia - wychodzimy pod blok ok. godz. 23, bez smyczy, i idziemy dookoła - Franeczka pod balkonami - ja po chodniku - co kilka kroków Franeczka miauczy żeby mi powiedzieć, że jest tu i żebym się nie bała. Robimy rundkę i idziemy do domu. Warunkiem udanej współpracy jest absolutny spokój i brak jakichkolwiek psów w okolicy.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Czw lip 15, 2004 13:46

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=11716&start=90 tutaj jest zdjeciowe sprawozdanie z pierwszego spaceru na smyczy moich kotow. Jak widac byly zadowolone.

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lip 15, 2004 13:51

U mnie pół osiedla wyprowadza kociaki na smyczy. Mój najpierw starszanie sie "skradał" jak założyłam mu szelki, ale szybko się przyzwyczaił. Ale spacerów tez na razie zaprzestałam bo miałam jak Sabianka - kot dosłownie wył siedząc na klamce od drzwi wejściowych

eela

 
Posty: 1535
Od: Wto lip 13, 2004 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 15, 2004 14:03

Frytka na spacerze była dwa razy. Nie mogę ich zaliczyc do udanych. Generalnie wygladalo to tak. Najpierw kot wyrywa się i miauczy basem (to w drodze do windy). W windzie już sie nie wyrywa, ale dalej "basuje". Na dworze cichnie i postawiony na trawce rozpłaszcza się. O chodzeniu nie ma mowy. Chyba nie sprawie jej to przyjemności, jak myślicie :wink: ? (dzieciom wytłumaczyłam, żeby sobie dały spokój. Trudno, co robić?)
Józia & Frytka Obrazek & Krecia Obrazek

Józia

 
Posty: 121
Od: Czw sie 29, 2002 14:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 15, 2004 14:21

Jesli chodzi o pchły i kleszcze - polecam frontline, co miesiac na kark.
No i duzo cierpliwosci, bo poczatki bywają baaardzo trudne 8)
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 166 gości