Witajcie, w tamtym tygodniu znalazlam przy drodze malego kotka i juz nie moglam go tam samego zostawic ...obawiajac sie , ze cos go rozjedzie i oczywiscie juz z miejsca zakochalam sie w nim .
Do weterynarza ide z nim w niedziele na szczepienia, poki co walczylam z pchlami .
Moj 6cio miesieczny kocurek, Florian,przyjal nowego towarzysza niepewnie i z poczatu probowal atakowac malego rudzielca. Teraz sa jak bracia ,a czasami Florian daje pociuckac cycka maluchowi , myje go jak matka ....super jest miec dwa koty!
Mam tylko jeden problem z Ryskiem,zalatwia sie do kuwety jak ma po drodze .Juz nie jeden raz zrobil kupke na lozko.
Kotek, nie jest glupiutki, wie do czego sluzy kuweta, ale czasami jest zbyt zajety aby do niej isc
Dla zainteresowanych album mojego Rysia http://public.fotki.com/MartaSz/rudy/
dziekuje i pozdrawiam
Marta