Jeju Marycha
Baaardzo dziękuję! Po niedzieli będę kompletować materiały, instrukcję już wydrukowałam TZ nie może się nadziwić
Kociak, którego wczoraj złapałam okazał się kicią dwu i półmiesięczną i skrajnie dziką. Rano zdemolowała gabinet w przychodni TOZu, cztery osoby nie dawały rady jej złapać: kot był dosłownie wszędzie. Pierwszy raz widziałam śliniącego się kota - to wynik skrajnego stresu i jak tu się nie przejmować zosia&ziemowit? Nie umiem wyłączać emocji a przydałoby się. Nie przyjęli mi jej do szpitalika dostała solidną porcję zastrzyków i mam ją znów łapać za tydzień. Miała ją wziąć znajoma ale się rozmyśliła(po cichu myślę, że nie dałaby sobie z nią rady... )