Strona 10 z 10

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Śro kwi 01, 2015 18:04
przez kwinta
Widać na twarzy pana Edwarda szczęście i uśmiech, teraz będzie mu się dużo lepiej żyło i jego kotom też :D .
No i kanapę ma extra :D .

Ukłony dziewczyny :201494 :ok:

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Śro maja 13, 2015 23:06
przez KotwKratke
halo halo
czy wiadomo co u Pana Edwarda, jak zapasy dla kotuchów?

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pt maja 15, 2015 23:10
przez ada_z
KotwKratke pisze:halo halo
czy wiadomo co u Pana Edwarda, jak zapasy dla kotuchów?

Byłam u pana Edwarda zaraz po majówce. Wizyta była krótka :-) Zawiozłam żwirek dla kociaków (40 l Cat's Best), porcję podarunków od Was, przekazałam panu część zapasów z piwniczki. Nadal do dyspozycji mamy 258,96 zł. I dojechała kolejna paczuszka od Martyny i Krzysia :-) <3 Niedługo chyba będzie u pana Akirara z pralką :-)

Obrazek

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pon cze 08, 2015 21:45
przez zuzia96
Dzisiaj poszła paczka do Pana Edwarda, jutro ma być na miejscu (poszły zupki Profi, kabanoski też poszły :D dla kotów sucha Purina i mokre Felixy))

fotkę można powiększyć klikając w miniaturkę
Obrazek

Ada_z powiadomiona, żeby p.Edward siedział w domu i czekał, bo paczka nie za lekka :D

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pon sie 03, 2015 23:27
przez ada_z
Znów odwiedziłam pana Edwarda. Zawiozłam podarki od Martyny i Krzysia <3
Rudzielec schował się przede mną i nie dał sobie zrobić zdjęcia, natomiast Szarutka z zaciekawieniem chodziła za mną, gdy latałam z mopem ;-) Nie wiem, czy to widać na zdjęciu, ale fajnie przybrała na masie :-)
Na dniach zamówię znów worek żwirku. Ale najpierw chcę skołować dla pana telefon, żeby paczki bez problemu mógł kurier przywozić prosto do niego. Ja nie mam samochodu i trudno mi zorganizować przewóz większych rzeczy. Może ktoś z Was ma na sprzedaż jakiś aparat używany? Tylko musiałoby być coś w stylu tego aparatu z wielkimi guzikami, żeby pan Edward sobie z nim poradził, coś takiego: http://tech.wp.pl/kat,1009781,title,Tel ... &_ticrsn=5
Wszystkie zapasy z piwniczki zostały już wydane. Na koncie mam dla pana 380 zł., niecałe 80 zł., pójdzie na żwirek, reszta na jedzenie na kolejne miesiące. A potem zorganizuję jakiś bazarek.
Szykuje się malowanie w mieszkaniu, ale to wszystko jeszcze do ustalenia. Jest osoba, która oferuje farbę, inna chce malować, tylko trzeba to wszystko zgrać.
Pralka okazała się za duża, jest pomysł, żeby tę pralkę sprzedać i za to kupić mniejszą, ale obawiam się dużych strat. Najfajniej by było, gdybyś ktoś zgodził się na wymianę.

Dziękuję Agnieszce za regularne wpłaty dla pana Edwarda - co miesiąc wpływa 40 zł. <3

Gdyby ktoś z Was chciał wpłacić grosik, to wpłaty można kierować na konto:
Komitet Społeczny "Pomocna dłoń"
Nr konta: 44 1140 2004 0000 3102 7552 2881

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pon sie 03, 2015 23:35
przez casica
Przepraszam, że wprowadzę OT. Ale w tym watku
viewtopic.php?f=1&t=169722
bardzo potrzebna pomoc, to też Trójmiasto.
Zerknijcie proszę

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Wto sie 04, 2015 10:34
przez Jozi
Czy odtwarzacz dvd jest dalej potrzebny?

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Nie sie 23, 2015 23:35
przez ada_z
Jozi pisze:Czy odtwarzacz dvd jest dalej potrzebny?

Dzięki, pan Edward ma już odtwarzacz :-)
Kochani, w związku z tym, że regularnie jestem na fb, a tutaj różnie (często brakuje mi czasu, a na miau wrzucanie postów i zdjęć jest bardziej czasochłonne), to wrzucam link do wątku pana Edwarda na facebooku. Słyszałam, że można czytać posty nawet, jeśli nie ma się tam konta, więc mam nadzieję, że dzięki temu będziecie wiedzieć wszystko na bieżąco :-)
https://www.facebook.com/events/918516944847050/

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Wto gru 22, 2015 23:46
przez ada_z
Dzisiaj mam same wspaniałe wieści po wizycie u pana Edwarda :-)
Dzięki Martynie, Krzysiowi, Marietcie, p. Robertowi i Januszowi pan Edward i kotki będą miały bogate święta :-) Bardzo Wam za to dziękuję :-* Zawieźliśmy dzisiaj wszystkie podarki, wśród których były nawet świąteczne kartki z życzeniami, świąteczny prezent, upieczone i pięknie ozdobione pierniczki...
Pan Edward ma u siebie maleńką choinkę, włączył lampki specjalnie dla nas, złożyliśmy sobie życzenia... Po wyjściu aż się popłakałam ze szczęścia i ze wzruszenia tym bardziej, że dotarły do mnie wspaniałe wieści: opieka społeczna zapewniła panu codziennie obiady. Przyjeżdża catering i dostarcza świeży, ciepły posiłek prosto do domu :-) Pani z opieki zorganizowała skądś pieniądze na spłatę zadłużenia za prąd i wszystko już jest uregulowane :-) <3 (Z tym prądem to długo nie mogliśmy dojść do ładu, bo ciągle jakieś rachunki były opłacane, a co chwilę odłączano panu prąd. Ostatecznie okazało się, że pan Edward podpisał dwie umowy - z dwoma dostawcami energii. Płacił jednej firmie, to druga się upominała... A że, jak wiadomo, pan Edward nie widzi, to nie wiedział, że na rachunkach są różne nazwy firm. Na szczęście sytuacja jest już opanowana, dzięki życzliwości pani z jednej z tych firm, która załatwiła całą papierologię za pana <3 ) Dzięki temu pan sam zabrał się za porządkowanie wszystkich zadłużeń i już po Nowym Roku zapłaci ostatnią z ostatnich zaległych spraw :-) Po prostu potrzebował trochę wsparcia, żeby się odbić :-)
Kolejna sprawa... wchodzimy dzisiaj do mieszkania, a tam od wejścia zwróciło naszą uwagę to, że jest zadziwiająco czysto. Zawsze pan Edward sprzątał, szczególnie przed naszym przyjazdem ;-), ale możecie sobie wyobrazić, że osoba tak bardzo niedowidząca nie mogła tego zrobić tak super, super. A teraz czyściutka podłoga, wypucowane kuwetki... Od razu wiedziałam, że ktoś mu pomógł. No i okazało się, ze pan Edward ma od niedawna współlokatora. "Starego" znajomego. Pan chyba myślał, że będziemy źli, bo miałam wrażenie, że tak się trochę bał o tym powiedzieć, a ja się przecież bardzo cieszę, że ma kogoś przy sobie, kogoś, kto ma lepsze oczy i ogólnie jest bardziej sprawny. No i może utrzymać się razem też będzie im łatwiej.
Dzięki podarowanemu jedzeniu pan Edward poradzi sobie przez grudzień i styczeń, gdy jeszcze spłaca zaległe rachunki, a potem, przy pomocy opieki z obiadami, z pewnością da sobie radę. Myślę, że w kolejnych miesiącach wystarczy, że pomożemy w utrzymaniu kotków i wszystko będzie już dobrze :-) Cieszy mnie to ogromnie, bo już nie długo wyprowadzam się z Gdańska i bardzo martwiłam się, jak to wszystko będzie... A teraz wystarczy, że prześlę raz kiedyś paczuszkę ze żwirkiem i karmą dla kotków kurierem :-) Jestem przeszczęśliwa!!!
Serdecznie dziękuję Wam wszystkim za okazane serce <3 Pomogliście panu i kociakom przetrwać najtrudniejszy czas. Dzięki Wam pan Edward wyszedł na prostą i co najważniejsze, poradzi sobie w przyszłości :-)
W tej chwili na koncie komitetu jest jeszcze 380 zł. przeznaczonych dla pana Edwarda. Myślę, że wystarczy to na zapewnienie żwirku i karmy dla kotków na ok. pół roku. Chciałabym, żeby pomoc dla kotów trwała tyle, ile będzie potrzebna (pan Edward bardzo chce pójść do pracy, tylko nie jestem pewna, czy jest to możliwe przy jego niepełnosprawności). Gdy pieniążki się skończą, pewnie zrobię tu jakiś bazarek, także proszę, nie zapomnijcie o panu Edwardzie i jego historii :-) Nie zamknę wydarzenia, choćby ze względu na możliwość zorganizowania tu bazarku w przyszłości, ale też chyba z sentymentu :-) Fajnie będzie za jakiś czas tu zajrzeć i przypomnieć sobie, ile dobrych ludzi jest na świecie :-)
Jeszcze raz za wszystko bardzo Wam dziękuję, że byliście tu ze mną przez ostatni rok i pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Śro gru 23, 2015 0:45
przez Izzi
Muszę to napisać...Pan Edward bardzo ładnie wygląda! Tak elegancko i świątecznie. Widać nawet po zdjęciach, że wiele się w jego życiu zmieniło. Najlepsze życzenia dla wszystkich Mikołajów pana Edwarda!

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Śro gru 23, 2015 11:21
przez Agneska
Ado, ja nie likwiduję mojego stałego zlecenia, mam nadzieję, że będzie wciąż przydatne dla kotów pana Edwarda.

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pon gru 28, 2015 19:26
przez ada_z
Izzi pisze:Muszę to napisać...Pan Edward bardzo ładnie wygląda! Tak elegancko i świątecznie. Widać nawet po zdjęciach, że wiele się w jego życiu zmieniło. Najlepsze życzenia dla wszystkich Mikołajów pana Edwarda!

Tak Izzi, ja też to widzę :-D Oby pozostało już tak na zawsze :-)

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pon gru 28, 2015 19:27
przez ada_z
Agneska pisze:Ado, ja nie likwiduję mojego stałego zlecenia, mam nadzieję, że będzie wciąż przydatne dla kotów pana Edwarda.

Bardzo Ci dziękuję Agneska <3 Dzięki temu kociaki będą miały zapewnione wszystko, co trzeba! :-) W grudniu zamówiłam już 40 l Cat's Best i 10 kg Smilli :-)

Re: Gdańsk - pan Edward i jego dwa koty

PostNapisane: Pon gru 28, 2015 20:29
przez wistra
Jak cudownie!