Problem z Kotką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 23, 2015 12:00 Problem z Kotką

Witam, na początku chciałem prosić moderatorów o wyrozumiałość i w razie potrzeby przenieść mój post na odpowiedni dział.
Nasza 4 miesięczna kotka Migotka trafiła do nas gdy miała około 3/4 tygodni. Zdaje sobie sprawe że za wcześnie, ale kot był zabrany ze względu na jego zdrowie. Potrzebował pomocy weterynarza bo miał bardzo bardzo dużo pchłów. (Poprzedni "właściciele" tego nie zauważali) Został przez nas przygarnięty i wyleczony. Na dzień dzisiejszy jest zdrowa, ma wszystkie szczepienia, dostaje dużo miłości i ma wszystko co tylko potrzeba. Problem zaczął się dość szybko. Od poczatku nie był to kot do cieciania. Zawsze gryzł, drapał itp. Miałem nadzieje, że z czasem to minie tymbardziej, że poświecaliśmy mu z dziewczyną wiele czasu na zabawy myszkami, wędkami i tak dalej. Kiedy kot dorastał problem z czasem sie powiększał. Rany na dłoniach były coraz większe. Czasami mam wrazenie jakby była zupełnie dzika. Ma oczywiscie momenty (często gdy jest zmeczona) że położy sie np na drapaku i można ją głaskać, zaczyna mruczeć, ale szybko ją to denerwuje. Chodzimy z dziewczyna na zmiany do pracy i kot zostawał sam w domu nie więcej niż 8 godzin. Gdy ręce całkowicie zaczeły opadać, podjelismy decyzje o zabraniu drugiego kota. Pomyslałem, że to pomoże. Nasza druga kotka która jest z niami od jakiś 2 dni jest ostoją spokoju. Nie pomyśli nawet o wyciągnieciu pazurków (ma około 3 miesięcy). Nasza rezydentka wciąż próbuje nad nią dominować. Karci ją syczy, drapie. Klusia (nasz nowy kotek) nic sobie z niej kompletnie nie robi, nawet jej nie oddaje. Kładzie sie na grzbiecie i chce się bawic, mruczy itp. Aż dziwnie bo nasza rezydentka zachowuje się jak dziki kot. Co najgorsze zaczela tez jeszcze bardziej syczec na nas, gryzie do krwi, dziwnie "warczy" i aż trzesie się ze złości. Nie mam pojęcia co zrobić, zdaje sobie sprawę że może sie zaakceptują tylko to musi troche dłużej potrwać. Tylko to nie chodzi o koty, tylko o nas. Boimy się zasnąć żeby nasza Migotka nas normalnie nie zadrapała w nocy. Kiedy przyszła nasza druga kotka nie skupialiśmy tylko uwagi na niej aby jeden nie byl zazdrosny o drugiego. Tylko jak okazać miłość chodzącej bombie?
Prosze o pomoc, może problem w zachowaniu migotki jest w genach? Duzo czytałem na ten temat. Ona nigdy nie była do nas najmilszym kotem chociaz miała przebłyski.
Mamy dość małe mieszkanie i ciężko odseparować koty.
POMOCY!

Mateusz1811

 
Posty: 5
Od: Pon lut 23, 2015 11:25

Post » Pon lut 23, 2015 12:12 Re: Problem z Kotką

No niestety, to jest efekt zbyt wczesnego zabrania od matki.
Może z czasem jej przejdzie, może po sterylizacji jej trochę opadnie, a może zawsze będzie niedotykalska.
Koty sobie jakoś porządek dziobania ułożą - dbajcie tylko, żeby się krew nie lała. Może nowa lokatorka z czasem dojdzie do tego, że zacznie oddawać, bo to by było najlepsze.
Ew. można spróbować z obróżką feromonową.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 28, 2015 18:54 Re: Problem z Kotką

Mineło trochę czasu, jest znacznie lepiej. Kot nawet zaczął w pewnym sensie akceptować nową lokatorkę. Stał się też łagodniejszy dla nas, może była mocno poddenerwowana i kąsała co się rusza. Nadal nie jest delikatnym kotkiem, ale nie gryzie już tak mocno, jakby tylko ostrzega, że np nie chce być już głaskana. W marcu umawiam się na sterylizacje. Zmieniłem też weterynarz, Pani przepada za kotami i ma jakby inne podejście. Powiedziała że mam narazie sie nie martwić bo kot jest jeszcze bardzo młody i z czasem złagodnieje. Pozdrawiam

Mateusz1811

 
Posty: 5
Od: Pon lut 23, 2015 11:25

Post » Sob lut 28, 2015 20:14 Re: Problem z Kotką

Czyli idzie w dobrą stronę. Gratulacje :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg, kasiek1510 i 397 gości