KotwKratke pisze:ehhh
ale fundacja to tez żaden szał dla tego kota ...
cudny jest może jednak ktoś, jakąś konkretna deklarację
w kosztach leczenia przecież można pomóc prawda?
Chojnice np. to też nie taki koniec świata
I tak i nie ,mają doświadczenie ale mają też dużo kotów O CZYM WIEM I WCALE NIE JEST MI Z TYM DOBRZE ŻE DORZUCAM KOLEJNY KŁOPOT ,więc ew. pomoc bardzo potrzebna .
To jedyny konkretny dom jaki kot dostał za co WIELKIE DZIĘKI
On nie może siedzieć cały czas w klatce i tak naprawdę nic więcej ..nic .
Trzeba by było z diagnozować kota ,porządnie ,a wszystko stanęło w martwym punkcie
Same odebranie kota i dobre chęci to nie wszystko.
Co do Chojnic ,jasne że to nie koniec świata ,ale jak przeczytasz to egwusie napisała że nie ma tam dobrych lekarzy i nie jest gotowa na kolejnego kota
tu trzeba 100% pewności że się chce i się podoła ,ja nie mogę nic na siłę ..
Wziąć nie problem tylko co dalej ?
Trzeba się liczyć z problemami z kosztami itp.
Jeszcze mam iskierkę nadziei że może jednak zostanie w wawce ..jeszcze są dwa dni..