sluchajcie.. dostalam dzis link od znajomego.. uprzedzam, jak ktos nie chce sie denerwowac niech nie czyta.
ktos wystawil na allegro kota. martwego. i co gorsza ktos tego kota wylicytowal, a dokladniej licytowalo pare osob.
...! tak nie moze byc nosz naprawde. juz o stronie moralnej, jakiejkolwiek nie bede mowila, ale chociaz argument ze przeciez choroby zarazki cokolwike..
ja tego tak nie zostawie:> wezcie pomozcie, chce zeby osoba sprzedajaca plus osoby licytujace wylecialy z allegro chociaz:> co to ma byc, zabawa jakas? tak jak ci goscie co sie umowili zde zabija dziewczyne na stacji, z okazji urodzin jednogo z nich? jak dla mnie to podobne nastawienie jesat:>
i bardzo chetnie jakby ktos mial kontakt z gazeta jakas albo prokuratura, albo chociaz sanepidem, trzeba tam dac znac, bo zaraz bedzie sto osob sprzedajactch dachowce na allegro, a ten kot mi sie zdaje nie zginal smiercia naturalna:>
im wiecej uwag przyjdzie od ludzi tym lepiej, wiec prosze o mobilizacje...
wklejam watek..
http://mojeaukcje.com/nta/23858214.html